Niemiecki parlament zaakceptował kandydaturę byłego enerdowskiego opozycjonisty Rolanda Jahna na stanowisko dyrektora Urzędu ds. akt Stasi W Berlinie.
Roland Jahn silnie wspierał polskich opozycjonistów. Kiedy w Polsce jeszcze legalnie działała Solidarność Jahn postanowił zademonstrować własną solidarność z polskim ruchem. Przez pół roku jeździł po Jenie rowerem, na którym była umocowana polska flaga. Choć dla enerdowskiego reżimu była to pewna prowokacja, nikt nie mógł Jahnowi formalnie zarzucić, że działa niezgodnie z prawem.
Po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, a Jahn napisał na polskiej fladze „Solidarność z narodem polskim”. Służby aresztowały enerdowskiego opozycjonistę. Tuż po tym został skazany na 22 miesiące więzienia, z czego pół roku odsiedział. Roland Jahn już w latach szkolnych cechował się wyczuciem sprawiedliwości. Mimo tego, żę był członkiem FDJ (Freie Deutsche Jugend), która była partyjną, komunistyczną organizacją młodzieżową nie dał się pozbawić wolności słowa. Ma jego świadectwach szkolnych znalazły się uwagi: „Ma skłonności do zachowań opozycyjnych”.
Po opuszczeniu więzienia służby NRD zmusiły Jahna do opuszczenia NRD. Został skuty w kajdanki i wsadzony w czerwcu 1983 roku do pociągu jadącego na zachód. Nakaz wydalenia opozycjonisty podpisał sam ówczesny szef Stasi, Erich Mielke.
Na zachodzie Jahn zajmował się wsparciem dla opozycji w NRD. Organizował transporty drukarek, papieru, książek i materiałów informacyjnych do Niemiec Wschodnich. Po 1989 roku pracował w zachodnioberlińskiej telewizji „Sender Freies Berlin”, gdzie zajmował się głównie tematami poświęconymi ruchom wolnościowym w NRD, Polsce i innych krajach byłego bloku wschodniego.
We wrześniu 2010 roku został odznaczony przez Bronisława Komorowskiego Medalem Wdzięczności. Urząd ds. akt Stasi, jest niemieckim odpowiednikiem Instytutu Pamięci Narodowej. Urząd jest dysponentem archiwów zgromadzonych przez cały okres działalności służby bezpieczeństwa STASI.
Najnowsze komentarze