W wywiadzie dla amerykańskiego miesięcznika LGBT „The Advocate” Hillary Clinton, sekretarz stanu w gabinecie Barka Obamy, podkreśliła konieczność umieszczenia praw środowisk LGBT wśród priorytetowych celów polityki zagranicznej USA. Clinton uważa, że wzrost fali przemocy wobec mniejszości seksualnych na całym świecie jest wynikiem nietolerancyjnej polityki niektórych państw i ich rządów. Podkreśliła również, że USA powinny przodować w zwalczaniu tego typu zjawisk oraz stanowczo im przeciwdziałać, gdy mają ku temu odpowiednie środki nacisku. Z racji pełnionej przez siebie funkcji Clinton stara się wywierać presję na ambasadorów tych krajów, które prześladują środowiska LGBT. Ma to na celu złagodzenie represji i stworzenie im możliwości do samorealizacji. Dodaje również, że w przeciwieństwie do neutralnej w tej kwestii polityki społecznej jej męża – ex prezydenta USA, ona trwa niezmiennie na stanowisku otwartego poparcia dla tych środowisk.
Zadziwiające jest to, ile uwagi możnych tego świata poświęcane jest zjawisku tak marginalnemu jak homoseksualizm czy innym równie szkodliwym społecznie zboczeniom. Homoseksualizm jako choroba był obecny na świecie od zawsze i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Jednak demoliberalni politycy, którzy usilnie poszukują poparcia, sięgają coraz częściej po głosy i tego elektoratu, biorąc udział w paradach czy udzielając wywiadów w gejowskich miesięcznikach. Należy żałować tylko, że tyle samo uwagi ile wszelkiej maści społecznym odmieńcom, nie poświęca się tradycyjnej rodzinie, łamaniu praw człowieka czy urągającym godności warunkom życia ludzi w niektórych częściach globu./JS/
28 stycznia 2011 o 19:47
Dzięki Bogu, militarne ugrupowanie „Prawdziwi Amerykanie” zapowiedzieli już dawno odpowiednie „nawrócenie” Pani Clinton.
28 listopada 2021 o 18:49
Clintonowie – bestie końca czasów
USA = imperium zła!!!
youtube.com/watch?v=khZ5baTLUw4