Udział liczby dzieci i młodzieży w ogólnej liczbie ludności Polski maleje nieprzerwanie od połowy lat 80-tych XX wieku.
W 1990 r. dzieci i młodzież w wieku 0-17 lat stanowiły prawie 30 proc. społeczeństwa; po dziesięciu latach (2000 r.) – 25 proc. Dzieci w wieku poniżej 15 roku życia stanowią obecnie zaledwie 15 proc. ogólnej liczby ludności wobec prawie 25 proc. w 1990 r. (w 2000 r. – ok. 19 proc.).
Zmniejszanie się liczby dzieci i młodzieży jest rezultatem przemian w procesach demograficznych – przede wszystkim głębokiej depresji urodzeniowej z lat 90-tych oraz z początku tego stulecia.
Spadek liczby urodzeń jest bezpośrednią przyczyną silnego zróżnicowania struktury wewnętrznej grupy dzieci i młodzieży. Najliczniejsi są 15-17-latkowie – jest ich ponad 1,5 mln i stanowią ponad 20 proc. tej grupy wiekowej. Najmniejszą grupa są dzieci w wieku 4-6 lat (niewiele ponad 1 mln; 14 proc).
Rok 2003 był najbardziej niekorzystnym dla rozwoju demograficznego Polski. Dzieci urodzone w tym roku (obecne 7-latki) to najmniejsza liczebnie grupa ludności w całym okresie powojennym.
Od 2004 r. obserwujemy niewielki wzrost liczby urodzeń w Polsce. Nie powoduje on jednak zwiększenia odsetka dzieci i młodzieży w całej populacji, ponieważ roczniki 17-latków opuszczające tę grupę ludności są bardziej liczne niż zasilająca ją liczba dzieci nowo urodzonych (roczniki 0-latków). W 2008 roku liczba 17- latków wynosiła 534 tys. przy 414 tys. urodzeń.
Pomimo rosnącej liczby urodzeń, w dalszym ciągu poziom dzietności nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń, nadal utrzymuje się tzw. depresja urodzeniowa. Spowodowane to jest gwałtownym spadkiem płodności kobiet. Na początku lat osiemdziesiątych (okres ostatniego wyżu demograficznego) na 1000 kobiet w wieku rozrodczym przypadało 79 urodzeń, obecnie ok. 43 urodzeń.
[Na podstawie danych GUS (Departament Badań Demograficznych)]
Za: www.hli.org.pl
13 stycznia 2011 o 10:29
Jak tu urodzić i godnie wychować dziecko przy przykładowej pensji 1500 zł ojca i 1300zł matki w średniej wielkości mieście, gdzie wynajęcie mieszkania kosztuje powiedzmy 1200zł? Nie dziwię się, że pomimo wejścia w fazę prokreacji wyżu z mojego pokolenia dzieci rodzi się mało. Obecnie już rodzinę z czwórką dzieci uważa się za wielodzietną.