Każdego dnia pracownicy specjalistycznych firm kurierskich ostrożnie przewożą odpowiednio oznakowane paczki.
Adresatami przesyłek są laboratoria: rządowe, uniwersyteckie, farmaceutyczne i biotechnologiczne. Zawartość niektórych paczek wykorzystuje się do stymulowania rozwoju produktów, takich jak kosmetyki albo dodatki do żywności. Zawartość innych zużywa się bezpośrednio w eksperymentalnym postępowaniu terapeutycznym.
W paczkach przesyłany jest niezbędny dla wielu badaczy i naukowców „materiał biologiczny”. To niezwykle dochodowy eksport z amerykańskich klinik aborcyjnych – części ludzkiego ciała: oczy, uszy, kończyny, serca, wątroby, mózgi uśmierconych dzieci.
Oto przykład formularza zamówienia na części ciała płodu. Zobacz strony 2 i 3. Kliknij tutaj: http://www.lifesitenews.com/images/pdfs/body_parts.pdf
Dr Theresa Deisher, specjalista w dziedzinie fizjologii molekularnej i komórkowej, światowej sławy ekspert w dziedzinie medycyny regeneracyjnej, zbadała i opisała przypadki handlu „ludzkim towarem” we współczesnej biotechnologii. Laboratoria skupują nie tylko embriony, ale także ciała dzieci poddanych aborcji. Cena za tkanki i narządy uzależniona jest od wieku dziecka. Najdroższe są te najbardziej niedojrzałe, po wczesnej aborcji.
W 2009 r. Uniwersytet Waszyngtoński, największy na Zachodnim Wybrzeżu, złożył prawie 4,5 tys. wniosków o dostawę „świeżych” (czyli nie zamrożonych) tkanek. Na potrzeby badań i doświadczeń biomedycznych. Abortaria „ledwo nadążyły” z dostawą zamówienia.
Co roku w Stanach Zjednoczonych dokonuje się około 1 mln 870 tys. transakcji kupna-sprzedaży „poaborcyjnych tkanek i narządów”.
[Tłumaczenie i opracowanie własne na podstawie materiałów LifeSiteNews (K.Gilbert) – 09.12.2010 r.]
Za: www.hli.org.pl
Najnowsze komentarze