Jak podaje Onet.pl, była gwiazda angielskiej i francuskiej piłki nożnej apeluje o:
„wycofania pieniędzy z kont bieżących na znak protestu przeciwko pazerności banków, które za najdrobniejszą usługę odliczają dla siebie wygórowane prowizje – nie mówiąc już o odsetkach od kredytów. Małżeństwo płacące, co miesiąc półtora tysiąca euro kredytu mieszkaniowego w rzeczywistości spłaca tylko 600 euro pożyczki, dziewięćset stanowią odsetki”.
Ta informacja wywołała wiele kontrowersji we Fracji, a przede wszystkim zawrzało w świecie finansjery. Również francuski lider skrajnej lewicowy Jean-Luc Mechelon nie jest do końca przekonany o słuszności apelu:
„Nie jestem przekonany czy to jest dobry sposób walki ze światem finansjery. Ten system należy okiełznać w inny sposób. Doprowadzenie do jego upadku nie rozwiąże sprawy. Z drugiej strony Cantona kpi w żywe oczy z tego systemu, który jest papierowym tygrysem, przed którym pokornie pochylają głowy wszystkie rządy.”
7 grudnia 2010 o 18:05
Pan Cantona chyba nie widzi przykrych konsekwencji. Jeśli oszczędności zostaną wypłacone z banków, to co zrobią ci którzy mają kredyty(np; Na mieszkania)? Więc, nawet jeśli ta „rewolucja” by się udało to i tak oznacza wygraną Elit.