Jako neutralny obserwator zza wielkiej wody, bacznie przyglądałem się temu co się działo w Polsce wokół 11 listopada. Jak co roku, ten sam scenariusz; setki narodowców i patriotów dumnie maszerujących przez polskie miasta aby uczcić odzyskanie niepodległości a po drugiej stronie marginalne grupki przypadkowych „antyfaszystów” szczelnie chronionych przez systemową policję w ich krucjacie przeciwko mitycznemu faszyzmowi. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie jedna sprawa. Gazeta Wyborcza i holding ITI (m.in. TVN i jego mutacje) od dobrych kilku tygodni przed 11.11 rozpętały już swoje kampanie tolerancji i poszanowania namawiając do fizycznego starcia z narodowcami i patriotami (!), strasząc zwykłego Kowalskiego widmem nadchodzącego „Marszu na Warszawę” i w ogóle cały świat miał się stać świadkiem Kristallnacht II w Polsce. To wiemy. Co ciekawe, za kampanią GW stoją tacy redaktorzy jak np. Pan Blumsztajn i jemu podobni; śmietanka rdzennych mieszkańców tych ziem. Aaron S. wie kim się otaczać, ale to inny temat. Pozostawiając szczegóły i przebieg samego marszu, zdziwiła mnie jedna sytuacja, mianowicie widok kilku/kilkunastu Polaków (?) w pasiakach. Nie wiem kim byli owi ludzie – aktorzy, artyści, płatni statyści; mało mnie to interesuje oprócz tego o co im chodziło tak naprawdę.
Na jakiś lewackich forach wyczytałem iż było to przedstawienie wyreżyserowane przez „antyfaszystów” aby „poruszyć serca i głowy „faszystów”. Wszystko byłoby ok gdyby nie kilka faktów i podstawowej wiedzy której to brakuje gimnazjalistom spod czerwono-czarnego sztandaru. Po pierwsze; faszyzm od zawsze odrzucał rasizm biologiczny , w Narodowej Partii Faszystowskiej było wielu Żydów m.in. piastujący stanowisko ministra Włoch – Ettore Ovazza (fundator gazety „La Nostra Bandiera” dla faszystowskich Żydów a także jeden z czołowych ideologów włoskiego faszyzmu w latach 30.) . Sam Mussolini stwierdził iż „Żydzi Włoscy żyją tu od czasów Królów Rzymu” i „powinni pozostać nienaruszeni.” Po drugie; pierwsze deportacje Żydów z terenów faszystowskich Włoch odbyły się po zajęciu tego kraju przez nazistów. Pomijając dalszą argumentację nt. faszyzmu i Żydów, skupmy się na własnym podwórku. Marsz Niepodległości w Warszawie został zorganizowany przez środowiska narodowo-radykalne a więc nie faszystowskie ani nazistowskie a rodzime nacjonalistyczne. Jan Mosdorf wspominał już o tym;
„Nie jesteśmy faszystami, ani hitlerowcami, przede wszystkim dlatego, że jesteśmy ruchem czysto polskim, nie potrzebujemy obcych wzorów. Nie uważamy się za faszystów ani za hitlerowców również dlatego, że oba te ruchy mają wiele wad, a nawet grzechów, którymi obarczać się nie chcemy. Nie są to wzory, które chcielibyśmy naśladować.”
Temat można wałkować milion razy ale twardogłowi antyfaszyści i tak nigdy nie zrozumieją. Aby mogli istnieć potrzebny im tlen, tlen wszechobecnego, mitycznego „faszyzmu”. Szkoda tylko ze ten tlen zmienia się powoli w CO2 po przedstawieniu podstawowych prawd historycznych. Polscy narodowcy ze Stronnictwa Narodowego, ONRu i innych organizacji mają wiele wspólnego z obozami koncentracyjnymi, wszak ginęli w nich tysiącami – obok Żydów, ba, nawet często w ich obronie. Profesor Jan Żaryn pisał „lista strat osobowych przedstawicieli obozu narodowego wydaje się nie mieć końca”, a „tylko nieliczni spośród tych setek i tysięcy działaczy zostali przywróceni zbiorowej pamięci Polaków”. Polscy „faszyści” ginęli w obozach obok Żydów? I to z rąk Niemieckich narodowych-socjalistów (faszyzm był tylko we Włoszech – przyp.) ? Niemożliwe! A jednak (jako iż „lista” obejmuje tysiące nazwisk to pozwolę sobie symbolicznie wymienić dosłownie kilka):
Marian Reutt (1907 – 1945); jeden z czołowych działaczy Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga”. Swoje teksty publikował m.in. na łamach: „Ruchu Młodych”, „Akademika Polskiego”, „Pro Christo”, „Sztafety”, „Falangi”, „Przełomu”, „Ruchu Gospodarczego”. Był tłumaczem na język polski dziel Mikołaja Bierdiajewa („Problem komunizmu, „Nowe Średniowiecze”). Brał udział w powstaniu tzw. „zielonego programu”. W 1938 roku pełnił funkcje kierownika Wydziału Propagandy Ruchu Narodowo-Radykalnego (wcześniej przewodził pracom Wydziału Ekonomicznego) oraz był członkiem kierownictwa powstałego w marcu tego roku Komitetu Porozumienia Organizacji Narodowo-Radykalnych. W 1939 roku opublikował broszurę pt. „Wychowanie militarne narodu”. Od grudnia 1939 do kwietnia 1940 roku wieziony przez Gestapo. Następnie związał się z strukturami Konfederacji Narodu. Ponownie aresztowany przez Gestapo w 1944 roku. Trafia do obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, gdzie umiera prawdopodobnie w 1945 roku.
Jerzy Czerwiński (1904 – 1943); adwokat. Prezes Związku Polskich Korporacji Akademickich w latach 1927 – 1928. Filister korporacji „Sarmatia”. Sygnatariusz deklaracji ONR. W 1938 powołany został na sekretarza Rady Adwokackiej. Po rozwiązaniu ONRu-u należał do ONR „ABC”. Brał udział w wojnie obronnej. W konspiracji działał w Delegaturze Rządu RP na Kraj. W okresie wojny wraz z innymi członkami Związku Adwokatów Polskich pomagał adwokatom niearyjskiego pochodzenia (najczęściej Żydowskim). Zginął w obozie koncentracyjnym w Auschwitz.
Jan Korolec (1902 – 1941), polityk, działacz ONR „ABC”, publicysta takich pism jak „Nowy Ład”, „ABC” (ostatni red. naczelny tego pisma), „Prosto z mostu”. W okresie międzywojennym opublikował broszurę programową „Ustrój polityczny narodu” (Warszawa 1938). Zginął w obozie koncentracyjnym Auschwitz.
Seweryn Franciszek książę Światopełk-Czetwertyński herbu Pogoń Ruska (18 kwietnia 1873 w Warszawie, zm. 19 czerwca 1945 w Edynburgu); ziemianin, polityk Narodowej-Demokracji; absolwent politechniki w Rydze; członek Polskiej Korporacji Akademickiej „Arkonia”. Wydawca i współwłaściciel „gazety Warszawskiej” i „Reformy”. Od 1905 roku w Lidze Narodowej. Poseł do I Dumy. W latach 1907 – 1917 prezes Centralnego Towarzystwa Rolniczego. W latach 1914-1915 prezes Centralnego Komitetu Obywatelskiego. Od 1918 roku w Związku Ziemian. Poseł ZLN, SN. Wicemarszałek II kadencji oraz III kadencji (do października 1931 roku). Członek Komitetu Politycznego a od 1935 roku Komitetu Głównego SN. Publikował m.in. na lamach: „Gazety Rolniczej”, „Przeglądu Narodowego”, „Gazety Warszawskiej”. Wieziony w Auschwitz, następnie przeniesiony do Zamku Lubelskiego, a następnie do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, z którego został wyzwolony przez armie amerykańską. Zmarł dwa miesiące później w Anglii, z powodu wycieńczenia spowodowanego warunkami obozowymi, w szpitalu polskim im. I. Paderewskiego w Edynburgu.
Witold Staniszkis, profesor, poseł ZLN i SN, Wywieziony do KL Auschwitz w 1941 roku. Uczestnik konspiracji obozowej, zginął 22 listopada 1941 roku.
Jan Mosdorf, ps. Andrzej Witowski (ur. 30 maja 1904 w Warszawie, zm. 11 października 1943 w Auschwitz) – publicysta, doktor filozofii, działacz Obozu Wielkiej Polski, prezes Młodzieży Wszechpolskiej oraz przywódca Obozu Narodowo-Radykalnego, więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Jest kilka wersji przyczyn śmierci Mosdorfa; według jednej z nich donosicielem był jeden z Białorusinów – volksdeutsch i kapo, antysemita, który informował Niemców o osobach zaangażowanych w pomoc niesioną Żydom. 25 września 1943 Mosdorf został osadzony w bloku XI, a 11 października w wyniku donosu wraz z innymi więźniami rozstrzelany przez Niemców w zbiorowej egzekucji.
Roman Rybarski (ur. 3 sierpnia 1887 w Zatorze, zm. 6 marca 1942 w Auschwitz-Birkenau) – wybitny polski ekonomista i polityk narodowej demokracji. Aresztowany w maju 1941 trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie był jednym z organizatorów ruch oporu. Rozstrzelany 6 marca 1942.
Edward Zajączek, działacz SN i ZLN, wydawca „Młodego Narodowca”, aresztowany przez gestapo w 1940 roku, przewieziony do KL Auschwitz, gdzie został zamordowany w bunkrze głodowym.
…i inni. Pomijam pomordowanych narodowców poza nazistowskimi Obozami Koncentracyjnymi. Tak więc, w myśl pewnego hasła Narodowego Odrodzenia Polski z 2006 roku; „Antyfaszyści wszystkich krajów, WON do nauki!”. Aktorów w pasiakach zapraszamy w przyszłym roku na prawdziwie patriotyczną i „antyfaszystowską” część manifestacji bo w tym roku maszerowali właśnie razem z „faszystami”. Zamiast „Jude” może warto za rok przypiąć Falangę ? Albo po prostu „P” ?
18 listopada 2010 o 22:11
Zmiażdżyła mnie ta grafika
19 listopada 2010 o 05:08
Dzieki, tez myślę ze jest zajebista :D. Bardzo wymowna.