„Obóz Narodowo-Radykalny stoi na gruncie zasad katolickich, w szczególności zaś dążyć będzie do tego by prawodawstwo zapewniło wychowanie chrześcijańskie młodych pokoleń, wzięło pod opiekę zadania rodziny i umożliwiło oparcie życia politycznego i gospodarczego na podstawach moralności katolickiej (…) Dzisiejszy ustrój gospodarczy opierający się na niesprawiedliwości społecznej, będącej źródłem wpływów żydowskich, oraz nędzy i wyzysku polskich mas pracujących, musi być obalony, jako niemoralny i szkodliwy dla Narodu. Narodowy ustrój gospodarczy powinien być oparty na nowym człowieku, wychowanym w zasadach chrześcijańskich i świadomym swych obowiązków wobec własnego Narodu. Własność prywatna, będąca funkcją społeczną powinna być chroniona przez prawo, jako podstawa bytu rodziny, nie zaś jako źródło wyzysku i nadużyć”.
(„Deklaracja ONR”, 14.04.1934 r)
Jan Mosdorf (1904-1943)
Jan Mosdorf przyszedł na świat w 1904 r. w Warszawie. Egzamin maturalny złożył w 1922 r. w gimnazjum im. J Zamoyskiego. Naukę kontynuował na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego, studiując filozofię i historię. Od początku studiów podjął aktywną pracę społeczną i polityczną w narodowych organizacjach akademickich Młodzieży Wszechpolskiej i Narodowym Związku Akademickim. Szybko dał się poznać, jako wybitny mówca i ideolog.
W roku 1926 ukazuje się jego broszura „Akademik i Polityka”, streszczająca ideologią ówczesnej młodzieży nacjonalistycznej. „Dla jednych jesteśmy reakcjonistami, konserwatystami, klerykałami i fanatykami – pisał w niej Mosdorf – dla innych jesteśmy radykałami, ateuszami, oportunistami. Dla nas te podziały nie istnieją. Jesteśmy konserwatystami prawda, bo uważamy za rzecz konieczną i zdrową pielęgnowanie tradycji, kultury, życia rodzinnego i łączności z polską przeszłością. Ale jesteśmy też postępowcami, bo idziemy śmiało naprzód, bez przesądów odrzucając wszystko, co jest szkodliwe dla narodu.”
Potwierdzeniem wzrastającej roli Mosdorfa w ruchu narodowym stała się, w końcu 1928 roku, jego dominacja – uchwalona na IV Kongresie Młodzieży Wszechpolskiej – na prezesa Rady Naczelnej tej organizacji. Stanowisko to piastował nieprzerwanie do 1933 r.
Niezależnie od swojej pracy politycznej, Mosdorf nie zaniedbywał również swojej pracy naukowej. Pod kierunkiem W.Tatarkiewicza przygotował rozprawę poświęconą filozofii Augusta Comte’a, w 1934 r. uzyskując stopień doktora.
Będąc członkiem Obozu Wielkiej Polski, od początku jego powstania, głosił potrzebę zradykalizowania programu społecznego i gospodarczego. Uznając, że nacjonalizm jest przede wszystkim klimatem psychicznym oraz metodą działania, a mniej doktryną, postanowił oddzielić młodzież od starszego pokolenia, przechodzącymi ze swymi koncepcjami do historii. Ruch młodych OWP, według zamierzeń Mosdorfa, stać się miał odrębną organizacją, najpełniej uosabiającą nowe tendencje w ruchu narodowym.
Podpisując „Deklarację ONR”, Mosdorf znajdował się już poza strukturami SN. Jednocześnie redagowana i wydawana przez niego „Sztafeta” pisała : „Rewolucja myślenia i rewolucja działania – oto droga po której dążymy. I choć nie posiadamy jeszcze pełnej odpowiedzi na wszystkie zapytania, które sobie stawiamy, to wiemy, że braki nasze uzupełniamy łatwiej. Dzieci okresu burzy uczą się szybciej. (…) Dalecy od awanturnictwa politycznego, łączyć umiemy chłodną myśl z gorącą wodą.”
W hierarchii ONR, stał początkowo Mosdorf, wraz z Jodzewiczem i Gluzińskim,na czele Organizacji Polskiej. Szybki rozwój organizacyjny ONR i zdecydowane, skuteczne metody działania przestraszyły władze sanacyjne. ONR został przez reżym rozwiązany, a pretekstem do uwięzienia jego członków stało się zabójstwo ministra Piernackiego. Mosdorf szczęśliwie uniknął aresztowania, ukrywając się przeszło rok poza Warszawą. W tym też okresie, na skutek tarć wewnętrznych, ONR podzielił się na dwie grupy : ONR-„ABC” (Rossman, Gluziński, Korolec, Jodzewicz) i „Falangę” (B.Piasecki, W. Wasiutyński, Z. Dziarmaga, W. Kwasieborski, O.Szpakowski). Zmniejszyła się przez to wprawdzie możliwość wywierania przez Mosdorfa bezpośredniego wpływy na życie organizacyjne, ale jej nie likwidowała. W dalszym ciągu, wśród dużej części kręgów narodowo-radykalnych, utrzymywał się Jego autorytet. Na ten też okres przypada szczytowa działalność publicystyczna Mosdorfa. Zostaje współpracownikiem redakcji „Gazety Warszawskiej”, „Myśli Narodowej” oraz tygodnika „Prosto z Mostu”. W roku 1938 ukazuje się jego książka o charakterze historiozoficznym („Wczoraj i Jutro”),choć jak sam na wstępie zaznaczył – była to również praca polityczna. „Pacyfizm jest równie doktrynerski, jak wegetarianizm, ale nierównie od niego szkodliwszy. Gotowość do ekspresji nie jest celem narodu, ale warunkiem jego istnienia. Społeczeństwa niechętne wojnie ginęły zawsze w ciągu dziejów i zawsze ginąć będą” – pisał na stronach swej książki.
Po wybuchu wojny, Mosdorf szybko zostaje aresztowany przez gestapo i osadzony na Pawiaku, a następnie wysłany do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Tam, wraz z Romanem Rybarskim, zakłada konspiracyjną grupę narodową. Pracę polityczną prowadził do ostatnich dni życia. Został rozstrzelany 11 października 1943 roku, na skutek złośliwego donosu powiadamiającego władze obozu o rzekomej pomocy Mosdorfa udzielanej więźniom żydowskim.
Tadeusz Gluziński (1888-1940)
„Czytelnik aryjski pragnie przede wszystkim prawdy i pragnienie to jest ostoją naszej cywilizacji”. Ta maksyma w sposób najbardziej pełny oddaje pojmowanie swoich obowiązków wobec społeczeństwa Tadeusza Gluzińskiego, jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy politycznych okresu międzywojnia. Urodził się w 1888 r. w patriotycznej rodzinie inteligenckiej. Atmosfera panująca w domu rodzinnym sprzyjała wyborowi politycznej drogi, jakiej dokonali Tadeusz Gluziński i jego młodszy brat Kazimierz – późniejszy Przewodniczący Rady Politycznej Narodowych Sił Zbrojnych. Po wstąpieniu do Związku Ludowo-Narodowego Tadeusz Gluziński dość szybko piął się po szczeblach kariery organizacyjnej. Wpłynął na to niewątpliwy talent organizatorski, jak również sukcesy, jakie osiągał jako pisarz i publicysta nacjonalistyczny. Na początku lat dwudziestych opublikował w „Gazecie Warszawskiej” cykl artykułów pod wspólnym tytułem „Zmierzch liberalizmu”, w których atakował parlamentarne metody działania ZL-N. W latach dwudziestych powstały także znane jego prace opublikowane pod pseudonimem Henryk Rolicki – „Drogi i cele propagandy wywrotowej” oraz „Zmierzch Izraela”. W końcu 1933 roku należał już do kierownictwa tajnej organizacji wewnątrz Stronnictwa Narodowego – Straży. Po nieudanej próbie zreformowania i zradykalizowania SN wystąpił wraz z szeregiem młodych rewolucyjnie nastawionych działaczy 14 kwietnia 1934 r. podpisując deklarację Obozu Narodowo-Radykalnego. Włączył się wówczas do pracy w zespole redakcyjnym „Sztafety” – głównego organu ONR. W tym okresie powstało jedno z podstawowych dzieł polskiej myśli narodowo-radykalnej, a także największa praca Gluzińskiego – „Odrodzenie Idealizmu Politycznego”. Kiedy w czerwcu 1934 r. rząd sanacyjny zakazał wydawania „Sztafety” próbował interweniować wraz z Jodzewiczem i Mosdorfem w tej sprawie u Ministra Spraw Wewnętrznych Piernackiego. Bezpodstawnie oskarżony o współudział w zabójstwie Piernackiego zostaje na kilka tygodni aresztowany. Po rozłamie wewnątrz ONR zostaje jednym z głównych ideologów grupy ABC. Swoje artykuły publikuje w pismach „Nowy Ład” i „ABC”. Od października 1937 r. bezskutecznie apelował o utworzenie Konfederacji Polskiej – organizacji jednoczącej narodowych radykałów z RNR Falanga,ONR ABC i Sekcji Młodych Stronnictwa Narodowego. W 1939 r. próbował przedostać się do Francji jako przedstawiciel ONR. Zmarł w 1940 r. na Węgrzech w wyniku choroby jakiej nabawił się podczas przechodzenia granicy.
„Wypadki idą naprzód, idą bardzo szybko, głód zagląda w oczy coraz szerszym zastępom ludności. Zagadnienie powszechnego bezrobocia wysuwa się na czoło problemów naszej przyszłości. Kto ma zdychać z głodu, gospodarz czy goście – Pytają dziś Polacy i wszystko w Polsce musi się ustosunkować czynnie do tego najprostszego pytania i dać na nie odpowiedź. Wypadki idą szybko i w wielu wyprzedzają myśli. Kto nie nadąży, musi zostać w tyle. Kto zbyt silnie wrósł w przeszłość, w stare metody działania, stare nawyki myślenia, kto boi się własnego cienia, zaś przed myślą własną ucieka w najciemniejszy zakątek, ten nie znajdzie dla siebie miejsca w szeregach ludzi dzisiejszych. Gdy walą się ściany starej, tandetnej budowy, podpórki nie wystarczą, trzeba rozebrać resztki, odsłonić zdrowe fundamenty i na nich budować gmach przyszłości”.
(Tadeusz Gluziński, „Sztafeta” nr 12/18 z 15 kwietnia 1934)
„Ustrój demokratyczny od początku do końca opiera się na kłamstwie i oszustwie. Kłamstwem jest, jakoby człowiek miał jakieś przyrodnie prawo do wolności osobistej; fikcją, czyli świadomym kłamstwem jest „kontrakt społeczny Rousseau’a”; kłamstwem jest, jakoby wybory, razem z ich wszystkimi przymiotnikami, dawały naprawdę wyraz woli ludu; kłamstwem jest, jakoby rząd demokratyczny reprezentował wolę parlamentu, a tym bardziej wole ludu. O tym wszystkim wiedzą doskonale wszyscy kierownicy i działacze stronnictw demokratycznych ; głoszenie przez nich tych haseł – to już po prostu oszustwo, a w najlepszym wypadku oszukiwanie samego siebie”.
(Tadeusz Gluziński, „Odrodzenie Idealizmu Politycznego”, Warszawa 1935)
Henryk Rossmann (1896-1937)
Urodzony w 1896 roku, Henryk Rossmann od dzieciństwa bierze czynny udział w pracy politycznej. Już w szkole średniej, a następnie na studiach wyższych, należy do organizacji narodowych. W pamiętnym 1918 r., jest jednym z pierwszych, którzy spieszą spełnić swój żołnierski obowiązek. Po skończonej wojnie, którą – jako artylerzysta – całą spędził na froncie, wraca do przerwanych studiów prawniczych oraz działalności społeczno-wychowawczej, kontynuowanej już nieprzerwanie do ostatnich chwil życia.
W roku 1922, Henryk Rossmann, będąc jednym z liderów poznańskiego środowiska akademickiego, zostaje członkiem Rady Naczelnej nowo powstałej Młodzieży Wszechpolskiej, gdzie daje się poznać, jako wybitny umysł polityczny i znakomity organizator. Jego zalety dostają dostrzeżone i docenione, znajdując twórcze ujście w pracy u boku największego wszechpolaka – Romana Dmowskiego, który przeznacza mu rolę osobistego sekretarza. Dalsze losy Rossmanna wyznaczają już ramy struktur Straży Narodowej, Obozu Wielkiej Polski (gdzie był Oboźnym na dzielnicę Warszawską) i SN. We wszystkich tych organizacjach wielkością swego ducha, mocą charakteru i siłą umysłu – był ośrodkiem myśli, inicjatywy i samodzielności – zarówno w myśli, jak i w działaniu.
On też stał się duszą ruchu narodowo-radykalnego, który w 1934 roku wybuchł w Warszawie, jako wyraz buntu przeciwko marazmowi politycznemu starszej generacji polityków narodowych.
Henryk Rossmann, ze względu na zajmowane stanowisko radcy Banku Amerykańskiego, nie podpisał „Deklaracji ONR”. Z tego też powodu nie pozostawił po sobie żadnej książki, nie zapisał swojego nazwiska w oficjalnych dokumentach międzywojennej historii państwa polskiego. Zapamiętano Go jednak, jako jednego z tych, którzy dokonali w Polsce wielkiego przełomu ideowego.
„Drogę taką nam wskazał i przykład harmonijnego fanatyzmu dał nam śp. Henryk Rossmann. Całym swym życiem stwierdzał prawdę swych haseł, pracą swą w każdej dziedzinie życia politycznego i osobistego uczył nas tego fanatyzmu, który buduje” – pisał o nim, w drugą rocznicę śmierci, na łamach „Alma Mater” Jan Wyszyński. Jego rolę „doceniały” i władze sanacyjne. Dnia 7 lipca 1934 roku Henryk Rossmann zostaje aresztowany i wraz z kilkudziesięcioma działaczami narodowymi osadzony w Berezie Kartuskiej. Wielokrotnie ciężko pobity, narzeka często na bóle w nerkach. Zwolniony we wrześniu 1934 r., obejmuje jedną z ważniejszych funkcji w konspiracyjnych strukturach Obozu Narodowo-Radykalnego, faktycznie kierującego działalnością całej organizacji.
Pod koniec 1936 r. wzmagają się Jego kłopoty ze zdrowiem. Diagnoza lekarska mówi o chorobie serca, tymczasem śmierć, która nastąpiła w lutym 1937, była wynikiem ciężkiej uremii (nerki). Pogrzeb Henryka Rossmanna był swego rodzaju demonstracją Jego wpływów w środowiskach nacjonalistycznych. Mimo złej pogody, kilka tysięcy osób przyszło Mu towarzyszyć w jego ostatniej drodze. Na czele konduktu żałobnego postępowały delegacje z wieńcami od organizacji politycznych, społecznych, akademickich. Jako pierwszy niesiono wieniec z drutu kolczastego, okalającego „rękę z mieczem”. Składano hołd człowiekowi, który całe swoje życie poświęcił służbie idei. „Nie zwykliśmy pompatycznie mówić o czyichkolwiek zasługach – pisał Jan Wyszyński – Nie słowami chcemy czcić pamięć Henryka Rossmanna. Jeśli Mu składamy raport z naszych spraw i planów – musimy nie werbalnie, nie w chwili uniesienia, ale spokojnie, po męsku stwierdzić – przez siłę twórczego fanatyzmu dojdziemy do wytkniętego celu”.
Tekst pochodzi ze strony internetowej Narodowego Odrodzenia Polski.
Przedruk wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody. Wszelkie prawa zastrzeżone.
6 listopada 2010 o 02:36
Rossman brzmi jak żydowskie imię…
16 listopada 2010 o 08:37
@skier137, nawet jeżeli to co z tego ? Żydzi także byli członkami przedwojennego Ruchu Narodowego, nawet kilku prominentnych działaczy narodowych miało korzenie Żydowskie i nikt tego nie ukrywał.
10 kwietnia 2012 o 16:16
No to w takim razie trzeba powiedzieć filosemitom „Jeszcze czego?!”.
11 października 2012 o 16:16
„nawet jeśli był to co z tego?”-niby nic,gdyby to było tak jak piegowaty czy łysy,ale kierowanie organizacji,która w swym najistotniejszym sednie głosi reafirmację rdzenności narodowej i jednocześnie przecząc temu swym pochodzeniem,etniczymi lojalnościami i niemożliwym do uniknięcia żydowskim punkcie widzenia-to było pomyłką zarówno jego jak i Dmowskiego.Polak nie powinien kierowć lub być członkiem narodowej organizacji Eskimosów,żydów czy Islandczyków.Tylko żydzi nie mogą się powstrzymać od kierowania wszystkiego,włącznie z antysyjonistycznymi organizacjami.Ta zasada jest drugim prawem logiki i jest konieczna dla robienia sensu.