Do gwałtownego starcia doszło pomiędzy Palestyńczykami, a izraelską policją w mieście Umm al-Fahm (w większości zamieszkiwanym przez Arabów) w północnym Izraelu, w wyniku prowokacyjnej demonstracji „Naszej Ziemi Izraela” – żydowskiej organizacji skrajnej prawicy.
Policja użyła gazu łzawiącego do rozpędzenia tłumu, w odpowiedzi kilkadziesiąt młodych Palestyńczyków obrzuciło ją kamieniami. Po stronie palestyńskiej pojawili się ranni, oraz doszło do zatrzymań, co jednak nie miało miejsca w wypadku zwolenników „Naszej Ziemi Izraela”, którzy nieśli transparenty z hasłami wzywającymi do oczyszczenia Izraela z palestyńskich mieszkańców.
Data marszu blisko koliduje z dwudziestą rocznicą zabójstwa rabina Meir Kahane, prawicowego lidera religijnego, który Palestyńczyków określał mianem psów, oraz wzywał do ich usunięcia z Izraela.
31 października 2010 o 18:00
Takie pytanie bez spin. Dlaczego w przypadku Palestyńczyków nacjonaliści stosują taktykę „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem” a nie „gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”? Chciałbym poznać tok myślenia osób które mogą się określić mianem „bardziej ogarniętych” w ruchu. Z góry dzięki
31 października 2010 o 18:21
Ponieważ nowoczesny ruch NR stoi na stanowisku prawa każdej wspólnoty do kultywowania swojej tożsamości i nie ma to nic wspólnego z prymitywnym antysemityzmem, o co niektórzy próbują nas oskarżać. Również patrząc w kontekście geopolitycznym Izrael jest odnogą amerykańskiego imperializmu (wystarczy zapoznać się z sumami jakie USA przekazu temu państewku) i atlantyzmu. Nie ma tu więc dwuznaczności jakie występują w wypadku np. Tybetańczyków, których dążenie do autonomii kulturowej wykorzystywane jest przez USA do dezintegracji swojego rywala tj. Chin.
1 listopada 2010 o 14:40
SozREV zgadzam z twoją wypowiedzią. Tybetańczycy walczą o swoją kulturę. Chiny sprowadzają swoich obywateli i mieszkańcy Tybetu są wyrzucani że swojej ziemi . Polityka Chin przypomina wynaradawianie Polaków przez Niemców w 19 wieku i ma wiele elementów wspólnych Walką o Kulturę Bismarka
3 listopada 2010 o 14:28
Jak to powiedział prof.Wolniewicz my, Polacy nie możemy mieć pretensji do narodu żydowskiego za to, że oni bronią swoich praw. Możemy mieć pretensje do siebie, za to że się nie bronimy ! Ja osobiście nie uważam żydów za tak wielkie niebezpieczeństwo. Istnienie Izraela to ostatnia przeszkoda większego wroga dla nas- Islamu.