Od stycznia tego roku, życie w Afganistanie straciło już 600 żołnierzy międzynarodowych sił NATO. Oznacza to, że bieżący rok najbardziej obfituje w zamachy na wojska okupacyjne, w ciągu dziewięciu lat ich obecności w tym kraju. Dotychczasowa liczba polskich ofiar „zaangażowania” w Afganistanie to 22 żołnierzy: ostatni zginął 14 października. Od początku roku zginęło łącznie sześciu polskich wojskowych. Dla porównania, w całym 2009 roku śmierć z rąk afgańskich bojowników poniosło 521 żołnierzy NATO, z czego największy odsetek stanowili Amerykanie.
Niestety, coraz częściej do mediów docierają także wieści o kolejnych , słynnych już „przypadkowych” zabójstwach dokonanych na afgańskich cywilach. Według ostatnich doniesień, w wyniku dzisiejszego nalotu dokonanego w okręgu Baghram (prowincja Helmand), w południowym Afganistanie, zginęło 25 osób, W poprzednim miesiącu, podczas NATO-wskiego nalotu na północy kraju śmierć poniosło 10 cywilów. Tylko w ciągu pierwszego półrocza z rąk sił okupacyjnych i współpracujących z nimi służbami marionetkowego rządu, zginęło 386 osób (cywilów), z czego 176 to dzieci.
26 października 2010 o 03:34
Co mam odpowiedzieć jak jakiś cymbał pisze że dobrze że nasi w tym uczestniczą bo zdobędą doświadczenie?
26 października 2010 o 11:31
fallout152 ,
Masz odpowiedzieć, że nijak ma się doświadczenie w zwalczaniu partyzantów w terenie wysokogórskim, do celu jaki polskim Siłom Zbrojnym powinien przyświecać, czyli obrony granic (obrona przed regularną armią w strefie klimatu umiarkowanego, w terenie równinnym i pagórkowatym, znacznie zurbanizowanym i mocno poprzecinanym rzekami),
21 lutego 2011 o 20:01
Jedyne co się tam nauczą to celnie strzelac(i to nie wszyscy) Teren Afganu nijak sie ma do terenu Polski, a za tą kase co wydają na Afgan przeszkolili by ich lepiej w Polsce. Nasi żołnierze opuszczają dom, giną, w jakim celu? Dla amerykańskiej ropy? Czy jest to warte życiu Polskiego Żołnierza?