life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Wymienić Smudę? Ale po co?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Źródło: Wikipedia

Zgrupowanie polskiej kadry w Stanach Zjednoczonych dobiegło końca. Piłkarze rozjechali się do klubów, trenerzy do domów, a dziennikarze właśnie zasiadają do stołów, by napisać artykuły w których będą wylewać wiadra pomyj na selekcjonera. Czy to jednak nie Ci sami dziennikarze pisali peany na jego cześć, gdy ten został następcą Leo Beenhakkera (Stefana Majewskiego nie liczę, gdyż od początku było jasne, że ma tylko dokończyć eliminacje do MŚ)? Nie mam jednak zamiaru rozwodzić się w tym artykule na temat tej dziennikarskiej amnezji. Ostatnie wyniki reprezentacji Polski mówiąc delikatnie nie są najlepsze. Jest źle. A jak to zawsze bywa w takich sytuacjach, ludzie zaczynają domagać się głów. Chcą uznać kogoś za winnego i wymienić go. Tylko jaki w tym sens? Czy jak przyjdzie ktoś nowy to z dnia na dzień piłkarze zaczną lepiej grać?

W pierwszych miesiącach pracy Leo Beenhakkera dużo mówiło się o tym, że piłkarze są nim zachwyceni, że wpatrują się w niego jak w obrazek. Tak było na początku. Jednak z czasem autorytet Holendra zaczął maleć. Po pierwszych, skromnych sukcesach zaczęły się porażki, a wraz z nimi konflikty na lini piłkarze – selekcjoner oraz selekcjoner – dziennikarze. Dziennikarze cały czas domagali się, by nasza kadra grała taką piłkę jak z Portugalią w Chorzowie. Jednak ten mecz niestety był dla gości tylko wpadką przy pracy. Wystarczy porównać składy z tego pamiętnego meczu. Portugalczycy byli czołowymi postaciami w co najmniej europejskich średniakach, a Polacy byli w tych samych klubach co najwyżej rezerwowymi. I tutaj wychodzi zasadnicza kwestia: NIE MAMY DOBRYCH PIŁKARZY. Jakiś niepoprawny optymista może powiedzieć, iż mamy Jelenia, Obraniaka i Błaszczykowskiego. Owszem mamy ich. Ale kim oni tak naprawdę są? Oni są PRZECIĘTNIAKAMI w przeciętnych klubach. Z perspektywy polskiej ligi może się wydawać, że są dobrzy, ale tak naprawdę w innych ligach takich graczy jest na pęczki. A gdzie reszta? Reszta siedzi na ławie w słabych klubach. Tak więc musimy się w końcu pogodzić z faktem, że jesteśmy piłkarsko słabi. Czasy w których wygrywaliśmy z każdym (bezpowrotnie?) minęły. W obecnej sytuacji sam awans na mistrzostwa Europy lub Świata jest dla nas sukcesem. Trzema przeciętniakami i gromadą słabeuszy świata nie zawojujemy. Nie oszukujmy od poloneza, by był Audi A8.

Druga kwestia, którą chciałbym poruszyć jest mocno związaną z pierwszą. Chodzi mianowicie o mentalność piłkarzy. Bez większego rozgłosu w mediach pozostała wypowiedź Czesława Michniewicza, którą opublikował na swoim blogu ( http://www.weszlo.com/blog/1 wpis pt. „Skorża, Iwański i odsuwanie”). Niby nic odkrywczego, ale po raz pierwszy powiedziała o tym głośno osoba „z wewnątrz”. Nie będę się rozpisywał na ten temat, gdyż w pełni się zgadzam z tym co napisał były trener „miedziowych” mistrzów Polski. Pozwolę sobie tylko napomknąć coś o charakterach naszych reprezentantów. Brakuje nam wojowników. Graczy, którzy pociągnęliby grę w ciężkich chwilach. Takich, którzy graliby mimo pourywanych nóg. Takich jak choćby Tomasz Hajto, Piotr Świerczewski, czy Wojciech Kowalczyk (nie chcę robić reklamy jego autobiografii, ale każdy kibic powinien ją przeczytać. Wtedy dowie się jaka jest różnica pomiędzy piłkarzami jego ery, a naszej).

Trzecią i ostatnią kwestią, którą poruszę w tym artykule jest szkolenie młodzieży. Tutaj widzę jedyny płomyczek nadziei w bagnie jakim jest nasza piłka. Co raz więcej piłkarzy (np. Tomasz Frankowski) przechodzących na emeryturę postanawia założyć własną szkółkę piłkarską i bardzo dobrze. Powiedzenie „taka Rzeczpospolita jakie dzieci chowanie” można tutaj sparafrazować do słów „takich będziemy mieli piłkarzy, jakich sobie wychowamy”.  Szkoda tylko, że są to prywatne inicjatywy, a nie działania związku, który jest za to odpowiedzialny. Rzecz jasna Grzegorz Lato i jego ekipa wiele o tym mówią, jednak z tego gadania nic nie wynika… (a tak na boku to kto patrząc na poczynania Grzesia nie chciałby powrotu Listkiewicza?). W tym miejscu powinienem omówić całą sytuację związaną z PZPN, ale szkoda na to nerwów …

Podsumowując uważam, że zwalnianie trenera mimo fatalnej serii 7 meczy bez zwycięstwa nic nie zmieni. Z pustego i Salomon nie naleje. Dajmy Smudzie spokojnie pracować. Oczekujmy raczej małych kroczków do przodu niż nagłych postępów. Może po jakimś czasie braki będziemy nadrabiać taktyką i ambicją

Stan


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Zmiana trenera nic nie da bo nasi piłkarze są słabi. Dziwne że nikt nie mówi o wymianie piłkarzy. Młodzi Piłkarze odnoszą sukcesy i zawodach drużyn młodzieżowych dochodzą do finału. Dlatego obecnym piłkarzom trzeba podziękować za grę reprezentacji i stworzyć nową drużynę. Bo obecna nic nie osiągnie i jeszcze bardziej się ośmieszy.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*