Reprezentacja narodowa jest to drużyna złożona z najlepszych sportowców danego narodu konkretnej dyscypliny, zebrana, by rywalizować z innymi nacjami.
Rozgrywki międzynarodowe powstały z myślą o współzawodnictwie różnych nacji w poszczególnych dyscyplinach sportowych. Jednak analizując składy poszczególnych europejskich reprezentacji narodowych np. w piłce nożnej z ostatnich kilkunastu lat można dostrzec powolne wypaczanie tego typu rozgrywek. Praktycznie co roku w składach „drużyn narodowych” pojawia się jakiś nowy obcokrajowiec. Jaki to ma sens? Czy naprawdę w imię lepszych wyników warto robić z reprezentacji klub piłkarski? Duch rozgrywek międzynarodowych polega na tym, iż kluby mogą dowolnie wymieniać / handlować piłkarzami natomiast na poziomie reprezentacji jest to niedopuszczalne. Ale jednak… Dla lepszych wyników selekcjonerzy dokonują cudów, by „znaturalizować” różnej maści cudzoziemców, którzy choć troszkę są lepsi od swoich. Dobrze to obrazuje sytuacja z Davidem Loganem, „nowym Polakiem” grającym w reprezentacji koszykówki. Sam w wywiadzie stwierdził, iż gra w polskich barwach tylko dlatego, by brać udział w rozgrywkach międzypaństwowych. A to czy będzie nosił białego orła na piersi, czy jakiś inny „znaczek” to nie ma dla niego żadnego znaczenia… W takim razie po co ta cała szopka z reprezentacjami narodowymi jeśli zawodnicy nawet nie myślą, że walczą w imieniu konkretnego, swojego narodu? Po co tak się robi? By odnosić sukcesy? Ale jakie są to sukcesy jeśli są one odnoszone przez najemników? Jak np. Polacy mogą być dumni po zwycięstwach swoich przedstawicieli na mecz jeśli nie są oni jednymi z nich? Taka formuła rywalizacji narodów nie ma najmniejszego sensu…
W tej sytuacji nie można się dziwić klubom, które coraz śmielej domagają się ekwiwalentów za wysłanie swoich zawodników na mecze międzynarodowe. Bo dlaczego mają zwalniać swoich pracowników, by mogli wziąć udział w jakichś innych rozgrywkach dla innych „klubów”?
Podsumowując, lepiej być dużą myszą, niż małym słoniem. To nie wstyd być słabym, bo nie każdy może być mistrzem. Wstydem jest osiąganie wyników w rozgrywkach międzynarodowych za pomocą swego rodzaju „dopingu” w postaci importu zawodników innych narodowości.
Stan
13 października 2010 o 19:13
http://www.tribuneindia.com/2004/20040501/s7.jpg
Obecna, narodowa drużyna krykieta Zimbabwe, sąsiada Południowej Afryki ;p