Niedawno miała miejsce w pewnym miejscu w Białymstoku impreza muzyczna. Nic szczególnego. Patronami tej imprezy były różne instytucje publiczne min. Urząd Miasta, TVP Białystok, Polskie Radio Białystok inne media oraz firmy prywatne. Też niby nic szczególnego. Impreza była jedną z wielu imprez mających promować miasto. Ta jednak była szczególna ponieważ można było na niej kupić dopalacze. Według ludzi biorących w niej udział schodziły one lepiej niż piwo. Więc jak to jest, że instytucje publiczne patronują imprezie gdzie dostępne są dopalacze?
Niestety nie udało mi się tego dowiedzieć gdyż na moje maile w tej sprawie nie dostałem odpowiedzi od żadnej z nich. Nie dostałem również odpowiedzi na maila wysłanego na adres miejsca gdzie odbywała się dopalana impreza. Jest wielce prawdopodobne, że w tych instytucjach nie wiedziano jakie dodatkowe atrakcje będą czekały uczestników. Tylko dlaczego nie sprawdzono dokładnie komu się patronuje i czego można się spodziewać. Trochę światła na tę sprawę może rzucić wizyta na stronie internetowej klubu. Jeśli sprawdzimy kto wspiera ten klub to zobaczymy tam nazwisko znanego w mieście polityka. Mamy więc powód dla którego bez żadnych ceregieli przyjęto patronat. Pewnie ten polityk sam nie wiedział o dopalaczach. Smród jednak zostaje Panie i Panowie funkcjonariusze publiczni. Zwłaszcza, że miasto sypnęło sporą gotówką na rozruch tego miejsca. Radziłbym lepiej wydawać pieniądze np. na pomoc bezdomnym czy niepełnosprawnym. Pożytek byłby lepszy i plus w oczach ludzi. Dziwna jest też cisza lokalnych mediów w tej sprawie. Przecież dopalacze są ostatnio tematem numer jeden w Polsce . Gazeta Wyborcza daje co drugi news wiadomości z frontu walki z dopalaczami. Czyżby w Białymstoku nie wiedzieli co było na tej imprezie. Przecież dobry dziennikarz powinien wiedzieć co w trawie piszczy. Być może cisza jest z tego powodu, że media też były patronami tej imprezy. Poza tym w tamtym miejscu często odbywają się imprezy na których bawi się młodzież, która jest uwielbiana przez S Blumsztajna, więc jakikolwiek szum wokół tego mógłby spowodować cofnięcie publicznych dotacji.
Tak na marginesie, cała ta hucpa z dopalaczami ma prawdopodobnie jakieś drugie, trzecie albo i czwarte dno. Jak to jest, że przez dwa lata spokojnie można było sprzedawać te środki aż tu nagle trach. Wszyscy politycy jak jeden zaczęli prężyć co tam który miał. Jedni muskułki inni trzęśli cielska. Tak jakby nagle dostali mega wzwodu i na oczy opadły im klapki. Nic tylko dopalacze i dopalacze. Wtórowały im dzielne media, a wystarczy spojrzeć na kalendarz. Przecież idą wybory samorządowe i w życiorysie dobrze jest mieć wpis, że jest się weteranem wojny z dopalaczami. Ludzie to kupią.
Jeszcze jest jedna rzecz. Sejm ma uchwalać ustawę budżetową i niepotrzebne są w kraju jakieś hece z powodu niezadowolenia niektórych grup społecznych ze względu na mniejszą pulę pieniędzy przeznaczoną dla nich. Ludzie będą zbyt zajęci by myśleć o czymś innym niż dopalacze. Jest jeszcze umowa gazowa, dług publiczny itp. itd. Nie na darmo mamy premiera cudotwórcę. W ostatniej chwili rozszyfrował niecne zamiary dopalaczowego kartelu i w ekspresowym tempie sporządził ustawę antydopalaczową. To nic, że przyjdzie nam, podatnikom, płacić odszkodowania w związku ze sposobem w jaki zamyka się sklepy z tą substancją. Wtedy będzie już po wyborach samorządowych.
Jeszcze jedna rzecz jest warta wzmiankowania. W całej tej sprawie można z łatwością zobaczyć w jaki sposób działa kapitalizm. Nie ważne są dla niego zasady moralne czy etyczne. W pogoni za pieniądzem potrafi sprzedawać ludziom truciznę. Przecież liczy się tylko zysk i prawa rynku, które mówią: zarabiaj. Dla tych wszystkich, którzy chcą łączyć liberalizm z nacjonalizmem, niech spojrzą na biznesmena z Łodzi. To właśnie jest prawdziwy liberał.
BK
7 października 2010 o 16:57
jeśli chodzi o informacje o dopalacze to mogę popytać znajomych … info będzie jak coś w komentarzach pod tym artykułem
13 października 2010 o 19:13
to trzeba likwidować bezwzględnie.
16 października 2010 o 11:06
to co powiedział mój znajomy ze starej szkoły chodzący na takie lewackie imprezy na pytanie o sprzedawanie dopalaczy ” oczywiście ze było, jak to na każdym koncercie tego typu” . nie jest to powód do dumy. możemy jedynie mieć nadzieje że źle zrozumiał moje pytanie, a środki odurzające są sprzedawane co najwyżej nielegalnie bez przyzwolenia UM Białystok i organizatorów. miejmy nadzieję … chodź i z tym trzeba walczyć !!