Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Po około dwóch miesiącach awantury na krakowskich przedmieściach wokół postawionego tam krzyża, obecny tydzień przyniósł rozwiązanie kwestii. W nocy, ze środy na czwartek doszło do usunięcia konstrukcji.
W całej sprawie najbardziej znaczące zdaje się być zachowanie hierarchów Kościoła Katolickiego, którzy nie będąc w stanie jednoznacznie odnieść się do „krzyżaków” stali się wyrazicielami postawy „bycia za, a nawet przeciw”. Ukoronowaniem tego zjawiska jest reakcja Kościoła na usunięcie krzyża – pozytywna odpowiedź ze strony Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, oraz zdziwienie Episkopatu Polski.
Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
18 września 2010 o 14:15
obecny Kościół Katolicki w Polsce jest jednym, wielkim, zdegenerowanym, skostniałym niewypałem – niestety;/
18 września 2010 o 16:08
Nie wiem po co to czepianie się rytualne episkopatu. Przecież wypowiedzieli się za przeniesieniem krzyża. Mieli wespół ze swołoczą gnoić w porządnych (chociaż w swoich politycznych wyborach naiwnych) ludzi, którzy śpiewali pieśni i modlili się pod krzyżem ?
19 września 2010 o 05:02
Autorze piszesz jakbyś nie miał telewizora w domu, ni internetu. Tłumy stoją z własnymi krzyżami i to nazywasz rozwiązaniem? To będzie się ciągnąć jeszcze przez wiele miesięcy aż obrońcy pójdą za kraty.
19 września 2010 o 16:32
nie, Polacy beda na terenie obcego panstwa mieli wylacznosc na sledctwo ? i to na dodatek dot. katastrofy, ktora miala miejsce na terenie wojskowym, a nie cywilnym. jak by katastrofa miala miejsce na terenie usa, to by bylo wszystko ok tak ?
19 września 2010 o 21:40
Panowie to nie forum PiS… Nie ma co doszukiwać się tajemnicy spiskowych w katastrofie. A co do całej szopki przed Pałacem Prezydenckim to PiS bezczelnie wykorzystał naiwność starszych ludzi, tu nie chodziło o obronę krzyża ani „Wielkiej Polski Katolickiej” a o polityczna grę przeciwko PO.
20 września 2010 o 09:54
Z samego faktu, że PIS coś robi albo mówi nie wynika, że to coś zaraz musi być bzdurą. Zresztą jakie mamy podstawy by twierdzić, że był to zamach lub nie. Wszystkie informacje docierają do nas filtrowane już na samym początku. Jeżeli był to zamach, na pewno się tego nie dowiemy. Będzie jak z Sikorskim – do tej pory tak naprawdę nic nie wiadomo, chociaż coraz większa rzesza poważnych badaczy dopuszcza hipotezę zamachu. Faktem jest, że zmarły prezydent deklarował wolę działań sprzecznych z interesami Rosji (bezpieczeństwo energetyczne, polityka historyczna itd.)a władze Rosji ewidentnie lepiej dogadywały się z rządem platformerskim. Dlatego nie ma co gderać „że teoria spiskowa” gdyż spisek, czyli jakiś podskórny układ, nieprzenikniony dla maluczkich przed telewizorami jest jak mniemam podstawą dzisiejszej polityki. Pytania i obawy zgromadzonych pod krzyżem ludzi są słuszne. Ich frustracja wynikała z upokorzenia jakiego od lat doznaje Polska w relacjach z Rosją – wraz z ostatnim akcentem w postaci „śledztwa w/s przyczyn katastrofy”. To, że symbolem tego wszystkiego stał się krzyż – nie jest dziwne. Polska myśl narodowa była mesjanistyczna i martyrologiczna na długo przed Dmowskim z jego kultem pragmatyzmu. Tacy po prostu jesteśmy, mamy skłonność do przeżywania wydarzeń w kontekście ponadczasowym, religijnym czy apokaliptycznym. Tragicznym jest tylko jeden fakt: dlaczego polski narodowy katolicyzm, czy też narodowy romantyzm, za swojego mesjasza uznał makiawelicznego Jarosława Kaczyńskiego wraz z kliką tępawych akolitów, który wraz ze swoim ś.p. bratem sprzedał Polskę w Lizbonie, a także zwalczał „katolicki fundamentalizm” objawiający się obroną nienarodzonych ?