Książka francuskiej dziennikarki Marie-Monique Robin, według mnie, ukazała się we właściwym momencie. Obecny świat pełen jest wszelkiego rodzaju komentarzy dotyczących inżynierii genetycznej. Komentarze są wszelakie, jednak przeważają opinie negatywne np. że: „GMO (ang. Genetically Modified Organisms – organizmy zmodyfikowane genetycznie) jest szkodliwe i nieetyczne”. Wiele państw na świecie zakazało uprawy oraz sprzedaży importowanych roślin GMO. Polski rząd także pracuje nad specjalną ustawą w tej kwestii.
Marie-Monique Robin jest wielokrotnie nagradzaną dziennikarką i realizatorką filmów dokumentalnych. Przygodę z filmem rozpoczęła w 1989 roku i do dziś nakręciła ich aż 36, z czego 20 zostało nagrodzonych wszelakimi nagrodami. Największy rozgłos osiągnął film o takim samym tytule jak opisywana przeze mnie książka – “Świat według Monsanto”. Dokument ten przyniósł M. M. Robin nagrodę Prix Rachel Carson oraz Trophée des sciences du danger w Cannes. Film ten był dla mnie czymś niesamowitym, a że jestem osobą bardzo ściśle interesującą się biotechnologią nie mogłem się doczekać, by zagłębić się w lekturę książki francuskiej autorki.
Dziennikarka w “Świecie wg Monsanto” prezentuje rezultaty śledztwa dotyczącego firmy Monsanto, która jest międzynarodowym koncernem specjalizującym się w biotechnologii w zakresie rolnictwa. Jakie były początki owej firmy, pozostawię Waszej lekturze. Monsanto jest obecne niemalże na całym świecie (Europa, USA, Meksyk, Indie, Brazylia, Argentyna, Izrael…) i daje pracę 22 tys. osób. Wzbudza wielki niepokój i jest nazywane Wielkim Bratem Nowego Porządku Rolnego świata. Uzyskało taki przydomek dzięki swoim działaniom: łamaniu prawa, zastraszaniu ludzi oraz ścisłym kontrolowaniu rolników hodujących nasiona tej firmy.
Rolnicy kupujący nasiona podpisywali specjalne umowy, których punkty były rygorystycznie kontrolowane przez pracowników Monsanto. Marie-Monique Robin opisuje historię wielu rolników, utrzymujących się z pokolenia na pokolenie z rolnictwa, którzy w wyniku zawarcia wspomnianych umów musieli ogłosić bankructwo.
Przypuszcza się, że do firmy tej należy 90 proc. GMO uprawianego na 100 milionach hektarów ziemi na całym świecie. Jednak nie to jest szokujące. Monsanto w 2009 roku uzyskało zyski na poziomie 6,76 miliarda dolarów, pomimo iż musiało wypłacić wielomilionowe odszkodowania. Firma produkowała np. znany herbicyd Roundup, który według zapewnień firmy był w pełni biodegradalny i nietoksyczny, jednak badania, o których wspomina Robin, pokazały coś zupełnie innego. Za to kłamstwo reklamowe firma została ukarana wielomilionową grzywną.
Precyzyjne dochodzenie Robin wykazało także, że firma Monsanto od samego początku zdawała sobie sprawę z toksyczności swoich produktów (powodowały one zmiany nowotworowe), jednak konsekwentnie temu zaprzeczała i do dziś temu zaprzecza. W Monsanto kierowano się dewizą: „Nie możemy sobie pozwolić na utratę choćby dolara w tym biznesie”.
Marie-Monique Robin w książce prezentuje niebudzące wątpliwości fakty, poparte zgodnymi, licznymi zeznaniami. Prezentuje odtajnione dokumenty i archiwa oraz cytuje najważniejsze rozmowy przeprowadzone w czasie śledztwa. Książka jednak nie jest nudnym śledztwem, lecz trzyma w napięciu jak powieści Stephena Kinga czy thrillery Toma Clancy’ego.
“Świat według Monsanto” nie jest bynajmniej dziełem utkanym z wymysłów i plotek, ale przedstawia jak najbardziej rzeczywistość. Dołączone do książki materiały multimedialne w pełni uzupełniają tematykę książki, a połączenie jej z wspomnianym przeze mnie na początku filmem o takim samym tytule (można go obejrzeć w Sieci) daje wyśmienitą porcję wiedzy, którą można wykorzystać na naszą korzyść.
Marcin Matysiewicz
Za: Bibula.com
2 września 2010 o 18:54
http://www.youtube.com/watch?v=xDqyOXQ2nxw