Zakończone w nocy z 23/24 sierpnia tegoroczne wybory Miss Universe po raz kolejny ukazały potęgę imperialistyczno-cyklistycznego antybiałego spisku. Nasza kandydatka z przeczystej, słowiańskiej ojczyzny przegrała niestety sromotnie, a tytuł najpiękniejszej zdobyła reprezentantka Meksyku Jimena Navarrete. Lokalny oddział „Terrormachine osiemosiemczternaściełajtpałer” już zapowiedział zemstę. W oświadczeniu lider organizacji napisał: Vizir – niepokonana biel, nasze motto jest wciąż aktualne. Zwyciężymy. Biel i czystość zwyciężą!”. Na podium zabrakło Miss Singapuru, zaś w ścisłej czołówce znalazły się reprezentantki socjalistycznych krajów (wedle typologii pewnego znanego Pana). Kolejny dowód na istnienie socjalistycznej ośmiornicy. Prawdziwie wolnorynkowa Somalia, obiekt westchnień apostołów Nowej Ewangelii, niestety nie wystawiła kandydatki. Faworytka części redakcji Miss Wenezueli niestety nie powtórzyła sukcesu swojej rodaczki sprzed roku. Liczymy na sukces bratnich krajów w przyszłym roku! Piękna Meksykanka zapewne już zastanawia się nad zdeponowaniem licznych nagród w pewnym i renomowanym banku. Gdyby istniał, polecilibyśmy Wielkopolski Bank Rolniczy. Nigdy w historii nie było równie „narodowego” banku!
25 sierpnia 2010 o 19:47
Już mi szkoda tych ludzi, którymi zajmie się oddział Terrormachine osiemosiemczternaściełajtpałer.
26 sierpnia 2010 o 17:54
Ja myślałem ze oni tylko obchodzą urodziny malarza z Braunau am Inn. Mam nadzieje ze Navarrete nic się nie stanie!