Decyzję o zakazie wjazdu do Kosowa serbskich władz podjął premier tego quasipaństewka, Haśim Taći. Zakaz spowodowany jest – jak to ujął Taći – „politycznymi prowokacjami”ze strony serbskiej.
Politycy serbscy, według Albańczyków, mają „podburzać” mieszkających jeszcze w Kosowie Serbów, by ci nie uznawali jego niepodległości. Przypomnijmy, że 22 lipca br. trybunał ONZ w Hadze orzekł, że deklaracja niepodległości Kosowa z 2008 „nie była sprzeczna z międzynarodowym prawem”. Kolejna farsa w wykonaniu Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości doprowadziła raczej do prowokacji ze strony Albańczyków, „działających” za cichym przyzwoleniem „sił międzynarodowych”.
Stopniowe, lecz konsekwentne od wielu lat rugowanie serbskich rodzin z ich ziemi, zbrodnie na serbskiej religii i kulturze ( w ciągu ostatnich lat doszło do podpaleń i dewastacji 140 cerkwi i monasterów), doprowadziło do tego, że obecnie w Kosowie mieszka mniej niż 100 tys. Serbów.
Najnowsze komentarze