Zgodnie z decyzją trybunału ds. zbrodni w byłej Jugosławii proces byłego premiera tzw. Republiki Kosowa Ramusha Haradinaja ruszy od nowa. Przypomnijmy, iż dwa lata temu ten były bojówkarz Armii Wyzwolenia Kosova (UÇK) został uniewinniony i oczyszczony z zarzutów o zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości z braku dowodów. Ten proces jednak jak stwierdził przewodniczący trybunału Patrick Robinson został wypaczony w wyniku zastraszania świadków, co nie wydaje się zaskakujące patrząc na przeszłość Haradinaja i jego kolegów z UÇK. Już wtedy prokuratura domagała się dla niego 25 lat więzienia za nadzorowanie kampanii czystek etnicznych w zachodnim Kosowie, gdzie dokonywano masowych wypędzeń Serbów oraz Romów, dopuszczając się przy tym zabójstw, tortur i gwałtów. Efektem tej kampanii było utworzenie rządzonego przez pospolitych przestępców marionetkowego tworu pod egidą Stanów Zjednoczonych, które jednak nie zmieni prawdy: Kosowo jest serbskie! Prędzej czy wszystko wróci do normy.
21 lipca 2010 o 18:12
Czystki etniczne to nic wobec handlu ludzkimi (konkretnie: serbskimi) organami, które podobnież były pobierane od żywych ludzi, którzy potem w niewyobrażalnych cierpieniach czekali na wycięcie kolejnych.
21 lipca 2010 o 18:32
Prus, możesz podać jakieś źródło?
21 lipca 2010 o 21:38
Coś mi się zdaje że „kolega” Prus nielicho przesadził..
21 lipca 2010 o 23:25
Ależ proszę.
http://www.wprost.pl/ar/127544/Albanczycy-wycinali-organy-serbskim-wiezniom/ .
Wiadomości pochodzą od byłej naczelnej prokurator oenzetowskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii, którą, zdaje się, ugryzło sumienie.
Zacytuję:
„<> – napisała del Ponte.”
21 lipca 2010 o 23:25
Miałem zacytować jej twierdzenia, ale coś mi ucięło komentarz:
„Ofiary, pozbawione nerki, były po raz kolejny zamykane w barakach, dopóki nie zabito ich dla innych ważnych organów. W ten sposób inni więźniowie byli świadomi losu, który ich czekał, i (…) błagali, przerażeni, o natychmiastową śmierć” – napisała del Ponte.