Na pewnym portalu ukazał się artykuł pewnego znanego narodowca, w którym podsumowuje wynik ostatnich wyborów i przewiduje szybką dekompozycję Prawa i Sprawiedliwości. Używa przy tym dość ostrego (jakie to trendy) języka w charakterystyce swoich dawnych przyjaciół.
„W międzyczasie PO „odzyska” parę ostatnich instytucji, które dawały michę kadrom okołoPiSowskim (kancelaria prezydenta, RPO, NBP, TVP, IPN). PIS będzie karmił watahy klakierów z kasy partyjnej (a ta jest ograniczona). Stołki w instytucjach się kończą”.
„W tym roku przegrają z kretesem samorząd. A do parlamentarnych jeszcze się kilka razy podzielą”.
„Kler też nie za bardzo lubi wiecznych przegranych. Poza tym to przecież teraz nowy prezydent będzie brał na pokład swego samolotu purpuratów i przyjmował ich pod żyrandolami (bardzo to lubią)”.
Wszystkie cytaty za konserwatyzm.pl.
Watahy, michy, stołki. Jak informował portal Money.pl za Polską Agencją Prasową z dnia 9 lipca 2006 roku, zdaniem wspomnianego narodowca, Jarosław Kaczyński jako premier gwarantuje większą stabilizację i „może Liga będzie mogła liczyć na kilku więcej wiceministrów”.
Emil Cioran napisał, iż jeśli chce się być szczęśliwym, nie wolno gmerać w pamięci. Gratulując szczęścia „prawdziwemu narodowcowi”, dedykujemy mu poniższy utwór. W okresie wielkiej koalicji było przecież tak bardzo naj, dopóki „mały wódz” nie zdecydował inaczej. Być odrzuconym przez pana Jarosława Kaczyńskiego to z pewnością wielka tragedia, ale żeby tak wszędzie wylewać frustracje i oskarżać go o wszystko co najgorsze? Michy były dobre, dopóki jedli z nich „swoi”, teraz nagle stały się czymś złym. Trafnie podsumował takie prawdziwie „nacjonalistyczne” stanowisko („nacjonalizm” oraz „radykalizm” są teraz jazzy i cool) jeden z czytelników bloga „odrzuconego” pytając: „A te „kadry okołoPISowskie w TVP”, o których Wojtku piszesz, w kontekście koryta, czy to nie twoi przyjaciele od zamawiania pięciu piw?”
Co z tą etyką totalną wedle nauk profesora Konecznego?
WT
6 lipca 2010 o 20:25
Wielki Wódz ma zawsze rację! Łatwo być „radykalnie niezależnym” nie mając nic do stracenia. Proponuję bohaterowi odrobinę lecytynki, może wtedy pamięć się wydłuży.
7 lipca 2010 o 20:32
Też się zgadzam. Zastanawia mnie jedna rzecz dlaczego ten rzekomo narodowiec twierdzi że PIS się rozpadnie skoro Jarosław Kaczyński uzyskał dobry winnik i wygrał debaty. wybory samorządowe mają szanse wygrać szczególnie że PO zawiodła powodzian. Warszawie rządy PO są tragiczne i Gronkiewicz prześladuje mieszkańców sporymi podwyżkami podatków od nieruchomości i ludzie nie są stanie ich zapłacić. Często ten kto wygra Warszawie ten wygrywa wybory parlamentarne.
19 lipca 2010 o 21:28
Koń, jaki jest, każdy widzi, a teraz koń szuzka wejścia do konkurencyjnej stajni