Po skandalicznym usunięciu strony przeciwników prezydentury Bronisława Komorowskiego (ostatecznie została przywrócona), o czym informowały media w Polsce, cenzorzy z administracji tego popularnego serwisu społecznościowego ponownie dali znać o sobie. W kwietniu 2010 roku zablokowano i uniemożliwiano przez pewien czas aktualizację katolickiej strony Catholic Online.
22 czerwca 2010 roku bez żadnych ostrzeżeń i wyjaśnień usunięto konta administratorów oraz strony:
1. Narodowego Odrodzenia Polski – legalnie działającej partii politycznej wpisanej do ewidencji partii politycznych prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Warszawie pod numerem 58
2. Instytutu Norwida – stowarzyszenia wpisanego do Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem 0000112354, promującego katolickie wartości oraz twórczość takich pisarzy jak Gilbert Keith Chesterton i Hilaire Belloc
3. Czasopisma „Szczerbiec”, najstarszego periodyku o profilu narodowym w Polsce o numerze ISSN: 0867-8537, wydawanego przez Narodowe Odrodzenie Polski/Instytut Norwida
4. Czasopisma „17. Cywilizacja Czasów Próby” – periodyku o profilu narodowym o numerze ISSN: 1689-7463, wydawanego przez Narodowe Odrodzenie Polski/Instytut Norwida
Po serii wiadomości emailowych, w których żądano wyjaśnienia oraz uzasadnienia praktyk znanych z Chin, tudzież innych państw, w których wolność słowa oznacza prawo do milczenia, administracja serwisu Facebook przysłała ogólnikowe wyjaśnienie, w którym swoją decyzję uzasadnia rzekomym „nawoływaniem do nienawiści” przez wspomniane strony. W jaki sposób patriotyzm oraz zasady moralne wynikające z nauki Kościoła Katolickiego są tożsame z „hate speech” administracja Facebooka w swoim absurdalnym uzasadnieniu nie precyzuje. Serwis szczycący się polityką ochrony prywatności oraz reputacją miejsca swobodnej wymiany poglądów nie od dziś znakomicie współpracuje z reżimami tłamszącymi wolność słowa, a również ze służbami wywiadowczymi poszczególnych krajów. W opublikowanej przez amerykański Departament Sprawiedliwości instrukcji zatytułowanej „Zdobywanie informacji z sieci społecznościowych”, w której mowa jest o polityce prywatności i retencji danych szeregu firm, Facebook jest szczególnie wyróżniony, jako „firma, która szczególnie dobrze współpracuje w sytuacji próśb o udostępnienie informacji”. Za to Twitter jest krytykowany za „zbyt krótki czas retencji danych” i odmowę zachowywania danych bez nakazu sądowego. Nie pierwszy to przypadek, gdy w imię rzekomego pluralizmu lub też na skutek bezpodstawnych oszczerstw próbuje się cenzurować treści katolickie i patriotyczne. Wspomniane strony w żaden sposób nie naruszały zasad i regulaminu, który akceptuje każdy użytkownik serwisu społecznościowego Facebook. Publicznie prezentowane na stronach legalnie działającej partii i stowarzyszenia treści w żaden sposób nie naruszały obowiązującego prawa, tym bardziej oburza więc kuriozalna decyzja administracji Facebooka, która nie pozostanie bez reakcji. W sytuacji pomówień i oszczerstw milczenie byłoby przyznaniem się do winy.
Rzecznik prasowy NOP
Dawid Gaszyński
[email protected]
24 czerwca 2010 o 19:22
Typowe dla takich mass portali tam musi królować religia politycznej poprawności a ta cząstka „odmieńców” która nie należy do owej religii musi być linczowana.
24 czerwca 2010 o 19:33
nacjonalista jeszcze ocalał
24 czerwca 2010 o 19:35
Wolności słowa w dzisiejszych czasach w jakich przyszło nam żyć jest fikcją.
24 czerwca 2010 o 19:42
A zawsze mi się wydawało, że Facebook to taki bastion wolności i macki głupoty tam nie dotrą – a jednak.
24 czerwca 2010 o 20:18
Coś czuję, że Twitter będzie musiał znaleźć dla mnie miejsce w takim razie…
25 czerwca 2010 o 00:34
Prędzej czy później można tego było się spodziewać, iż globalny portal społecznościowy zostanie ujarzmiony przez siły, które nie chcą, aby człowiek miał wolność słowa.