8 czerwca weszła w życie ustawa, która dopuszcza chemiczną kastrację pedofilów. Rząd miał walczyć z pedofilami kastracją i przymusowym leczeniem. Niestety, na razie jest to walka przegrana, bo brakuje na nią pieniędzy. Nie ma też specjalnych ośrodków, w których można by kastrować i leczyć przestępców seksualnych.
Zgodnie z nowymi przepisami, gwałt na nieletnim staje się zbrodnią, zagrożoną karą minimum trzech lat więzienia. Pojawia się też nowy rodzaj przestępstwa: to nawiązywanie kontaktu z dzieckiem poniżej lat 15 za pośrednictwem internetu czy telefonu komórkowego „działając w celu zgwałcenia, molestowania lub produkowania i utrwalania pornografii dziecięcej podejmuje działania zmierzające do spotkania lub realizacji tego celu w innej formie”. Do tej pory policja mogła podejmować działania tylko wtedy, gdy doszło do molestowania dziecka.
Istota zmian polega na tym, że ustawa zakłada leczenie pedofilów, a nawet ich chemiczną kastrację. O leczeniu ma decydować sąd na sześć miesięcy przed warunkowym zwolnieniem lub końcem kary. W przypadku gwałtu na osobie poniżej 15. roku życia lub osobie najbliższej, umieszczenie w zakładzie zamkniętym lub skierowanie na leczenie ambulatoryjne ma być obligatoryjne.
Ale w Polsce nie ma placówek, w których leczono by skazanych za pedofilię. Resort zdrowia musiało znaleźć ośrodki, które taką terapię przeprowadzą. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Zdrowia leczenie pedofilów ma się odbywać w jedynie trzech szpitalach w całej Polsce. Ambulatoryjną terapię ma przeprowadzać pięć placówek – informuje „Dziennik Gazeta Prawna
Jak ustalił „DGP”, szpitale te będą leczyć pedofilów tylko na papierze. Bo na wykonywanie nowych świadczeń nie dostały pieniędzy. /śleboda/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
9 czerwca 2010 o 18:16
Leczenie pedofilii może być tanie- koszt kilku gram ołowiu.
10 czerwca 2010 o 13:12
Jest bardzo ekonomiczny sposóbna leczenie pedofilów. Trzeba tylko podpisać stosowną umowę z Jemenem, Arabią Saudyjską albo innym tego typu sojuszniczym państwem.