life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Jarosław Tomasiewicz: Trzecia Droga – nazistowska agentura czy neofici lewicy?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Kryzys prawicy sprawia, że niektóre jej odłamy kontestują obydwa filary prawicowego światopoglądu: poszanowanie narodowo-religijnej tradycji w sferze kultury i uznanie kapitalizmu w dziedzinie gospodarki. Społeczny i kulturowy radykalizm ruchu Trzeciej Drogi sprawia, że zarówno ze strony lewicy, jak i tradycyjnej prawicy padają wobec tercerystów oskarżenia o kryptofaszyzm. Pozwolę sobie nie zgodzić się z takim uproszczeniem i postawić tezę, że ugrupowania „narodoworewolucyjne” są nowym zjawiskiem na scenie politycznej. A choć są to nadal grupki nie liczące się (zdecydowaną przewagę na prawicy ma reakcyjny nacjonalizm w stylu Le Pena czy Finiego), to ich idee są interesującym świadectwem erozji tradycyjnej prawicy.

Początków ruchu Trzeciej Pozycji szukać należy w latach 60., gdy pod wpływem Nowej Lewicy wśród młodych aktywistów radykalnej prawicy pojawiają się tendencje do rewizji prawicowych dogmatów. Jeden z nich napisał: „…to był okres wielkich przemian na prawicy. Nowe idee i nowe potrzeby wybuchły… Zmieniliśmy nasze nastawienie wobec ultralewicy. Ci faceci z długimi włosami przestali już być naszym wrogiem. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy ofiarami tego samego systemu, i zaczęliśmy zapuszczać nasze włosy i używać terminologii typowej dla ultralewicy. Czuliśmy pokoleniową więź z lewicową młodzieżą i szanowaliśmy jej antyburżuazyjne nastawienie. Zrozumieliśmy, że lewicowi i prawicowi rewolucjoniści muszą przestać zabijać się nawzajem”.

W Belgii Jean Thiriart tworzy grupę pod nazwą Jeune Europe (Młoda Europa), we Włoszech pojawia się organizacja Lotta di Popolo (Walka Ludu). W 1969 r. włoski neofaszysta Franco Giorgio Freda wydaje słynną książkę „La Disintegrazione del Sistema”, w której postuluje sojusz prawicowych i lewicowych ekstremistów dla obalenia burżuazyjnego państwa. Ideami „nazi-maoistów” zainteresowują się aktywiści narodoworewolucyjnej Nowej Prawicy w Niemczech, „polityczni żołnierze” Frontu Narodowego w Wielkiej Brytanii, zbuntowani przeciw Franco „falangiści lewicy” w Hiszpanii…

Dziś ruch Trzeciej Pozycji uległ głębokim podziałom i daleko idącemu zróżnicowaniu. Z jednej strony hasłami Trzeciej Drogi posługiwać zaczęli się kryptonaziści (jak Accion Radical, głosząca hasło „Terceira Via Imperiale”) i część tradycyjnej ultraprawicy. Z drugiej strony część tercerystów uznała, że po upadku komunizmu hasło „Trzeciej Pozycji” straciło sens i… przeszła na pozycje narodowokomunistyczne (np. Nouvelle Resistance, Movimiento Antagonista). Ba! wśród post-prawicowców pojawili się nawet sympatycy anarchizmu, jak „anarcho-nietzscheański” Frente Autonomo (Front Autonomiczny) czy nawiązujący do myśli Proudhona Transeuropa Collective. Czy można ich wszystkich uznać po prostu za „neofaszystów”? Przyjrzyjmy się, jaki jest stosunek tercerystów do uznanych fetyszy prawicy…

Naród

Nacjonalrewolucjoniści zrywają z nacjonalizmem rozumianym jako „egoizm narodowy”. Uważając się nadal za nacjonalistów nadają temu pojęciu nowe znaczenie: „etnopluralizm”. Etnopluralizm oznacza poszanowanie każdej kultury etnicznej ale nie jest tożsamy z koncepcją „społeczeństwa wielokulturowego” — terceryści opowiadają się za terytorialną separacją różnych kultur. W manifeście brytyjskiego ruchu Third Way (Trzecia Droga) możemy przeczytać: „Wierzymy, że każda kultura ma prawo do swojego terytorium i państwa”. Z kolei nacjonalkomuniści z Nouvelle Resistance (Nowy Opór) oznajmiają: „Walka o integrację [kulturalną imigrantów w zachodnich społeczeństwach — J.T.] jest walką przeciwko imigrantom, afirmującą wyższość kultury zachodniej”.

Z etnopluralizmem wiąże się entuzjastyczne poparcie większości tercerystów dla ruchów regionalistycznych i mikronacjonalistycznych (Basków, Korsykanów, Walijczyków, Flamandów etc.). Znowu powołać się tu można na Nowy Opór, który podczas wyborów wzywał do głosowania na listę „Peuples et regions solidaires”, skupiającą ugrupowania regionalistyczne, czy brytyjską Trzecią Drogę, popierającą dążenie Ulsteru do niepodległości (ruch Ulster Nation). Oczywiście są też wyjątki — grupy „eurorewolucyjne” takie jak utworzona przez trockistów i falangistów hiszpańska Nueva Europa (Nowa Europa) zwalczają wszelkie separatyzmy i nacjonalizmy opowiadając się za Unitarną Republiką Europejską (Republica Unitaria Europea), zaś hiszpańscy falangiści domagają się „jednej i niepodzielnej” Hiszpanii.

Innym aspektem odróżniającym etnopluralizm od tradycyjnego nacjonalizmu jest akcentowanie przezeń potrzeby ponadnarodowej współpracy przeciwko „globalizmowi” — politycznemu, ekonomicznemu i kulturalnemu neokolonializmowi USA. Wspólnym wrogiem wszystkich narodów ma być dziś Nowy Porządek Światowy (New World Order), w którym globalny super-rząd będzie zniewalał, wyzyskiwał i glajszachtował ludy świata w imię zysków wielkich koncernów.

Można wyróżnić tu dwie tendencje: paneuropeizm i eurazjatyzm. Pierwsza narodziła się jeszcze w latach 50. i postulowała uczynienie z Europy „trzeciej siły” skierowanej tak na płaszczyźnie ustrojowej jak geopolitycznej przeciwko kapitalistycznym Stanom Zjednoczonym i komunistycznemu Związkowi Radzieckiemu („Przeciwko złotu Ameryki i żelazu Rosji — krew Europy”). Do tej idei nawiązuje koncepcja teoretyka Nowej Prawicy Alaina de Benoist postulującego sojusz Europy z Trzecim Światem przeciw dominacji USA. Po upadku komunizmu coraz większą popularność zdobywa hasło hasło Imperium Eurazjatyckiego, którego jądrem miałaby być Rosja. Ideę tą, opartą na koncepcji XX-wiecznego geopolityka Haushofera sformułował w latach 60. Thiriart („Imperium od Reykjaviku do Władywostoku”), dziś głoszą go ugrupowania nacjonalbolszewickie takie jak Parti Communautaire National-europeen (Narodowoeuropejska Partia Komunitarna) w Belgii. Najbardziej radykalny wydaje się wszakże być projekt NR: Front Czterech Kontynentów przeciw imperializmowi (Front quadri-continental contre l’imperialisme).

Nacjonalrewolucjoniści różnią się też co do proponowanego ustroju przyszłego ponadnarodowego państwa: jedni (np. NR) widzieliby to jako oddolną federację autonomicznych regionów — „Europę 100 Plemion”, drudzy (np. Nationalistischen Front — Front Nacjonalistyczny) jako konfederację suwerennych państw narodowych — „Europę Wolnych Narodów”, a jeszcze inni (np. neofuturystyczna grupa Jeana-Marca Vivenza Nouvelle Europe Politique — Nowa Europa Polityczna) jako scentralizowaną republikę unitarną — „Imperium Europejskie”.

Rasa

W krytyce tradycyjnego nacjonalizmu prawicy terceryści zbieżni są z nazistami, którzy także potępiają nacjonalizmy w imię jedności wszystkich białych. W odróżnieniu od „socjalrasistów” narodowi rewolucjoniści odrzucają jednak rasizm rozumiany jako zasada wyższości jednej rasy nad inną.

Już w latach 80. brytyjscy „polityczni żołnierze” rzucili hasło „Fight racism” i proklamowali „Nowy Sojusz” (New Alliance) — europejskich nacjonalistów z islamistami, czarnymi separatystami i rewolucjonistami Trzeciego Świata. W deklaracji „Where We Stand” stwierdzili: „Żadna rasa nie jest ‚nadrzędna’ w stosunku do innych, lecz wszystkie się różnią. Integracja rasowa zagraża wszystkim rasom”. W ślad za słowami poszły czyny — Front nawiązał kontakt z ruchami Nation of Islam i Pan-African International Movement (PAIM wsparł nawet kandydata NF Patricka Harringtona w wyborach w 1989 r.).

W Stanach Zjednoczonych przywódca National Democratic Front (Narodowy Front Demokratyczny) Gary Gallo poparł projekt utworzenia niepodległego państwa Afroamerykanów z części terytorium USA a Tom Metzger z White Aryan Resistance (Biały Aryjski Opór) wsparł finansowo szefa Czarnych Muzułmanów Louisa Farrakhana. We Francji Nouvelle Resistance głosi hasło walki z „rasizmem antymuzułmańskim i antyarabskim”, wspólnie z takimi ruchami imigranckimi jak Jeune Citoyens broni prawa muzułmanek do noszenia czadorów i krytykuje antyimigracyjne posunięcia ministra Pasqua. W Wielkiej Brytanii działacze International Third Position (Międzynarodowa Trzecia Pozycja) rozpowszechniają ulotki „Afryka dla Afrykanów, Azja dla Azjatów, Europa dla Europejczyków” i „Wszystkie rasy bojkotują Benettona”, a Third Way współpracuje z panafrykanistami Osirisa Akkebala. W Hiszpanii Bases Autonomas (Bazy Autonomiczne) Carlosa Ruiza de Castro w imię kulturowej jedności wszystkich (bez względu na rasę) ludów hiszpańskojęzycznych zorganizowały Asociacion de Amistad Hispano-Guineana, a Alternativa Europea (Alternatywa Europejska) Juana Antonio Llopart Senent opublikowała pracę de Benoista „Contra el Racismo”. Nawet w piśmie niemieckich Młodych Nacjonaldemokratów „Junge Stimme” pojawiły się fotografie przedstawiające np. białych i czarnych aktywistów wspólnie czytających „NF News”!

Najchętniej nacjonalrewolucjoniści współpracują z Palestyńczykami i islamistami. Kontakty europejskiej ultraprawicy ze światem islamu datują się co najmniej od lat 60., o ile jednak wówczas motywowane były li tylko antysemityzmem, o tyle obecnie mają już wymiar strategiczny i ideologiczny. Większość ugrupowań tercerystycznych odwołuje się do „Trzeciej Teorii Światowej” Muammara al-Kaddafiego, a niektóre z nich (np. National Front) utrzymywały z Libią bezpośrednie ożywione kontakty. Nouvelle Resistance zaangażowało się w takie akcje jak walka o zniesienie sankcji nałożonych na Irak czy pomoc dla powstańców tuareskich w Mali. Włoski miesięcznik „Orion” (związany z Nuova Azione) stał się wręcz tubą wojującego islamizmu, w którym widzi czołową siłę mogącą przeciwstawić się budowie Nowego Ładu Światowego. Nawet w Rosji Front Narodowo-Bolszewicki Eduarda Limonowa ściśle współpracuje z Partią Odrodzenia Islamskiego!

Rewizji poddane zostało nawet najsilniej zakorzenione wśród nacjonalistów uprzedzenie: antysemityzm. O ile wszystkie ugrupowania nacjonalrewolucyjne nadal określają się jako przeciwnicy syjonizmu, o tyle porozumienie z Żydami przestało być tabu: w konferencjach Third Way uczestniczą ortodoksyjni judaiści z ruchu Neturei Karta, zaś włoski Movimiento Antagonista Sinistra Nazionale (Ruch Antagonistyczny — Lewica Narodowa) Claudia Mutti powołuje się na lewicowego antysyjonistę żydowskiego pochodzenia Noama Chomsky’ego, publikując we Włoszech nawet jego książki.

Państwo

Od faszyzmu ruch tercerystyczny odróżnia też zdecydowane odrzucenie wszelkiego totalizmu i dyktatury. Nick Griffin, jeden z przywódców „politycznych żołnierzy” NF jeszcze w latach 80. napisał w wewnątrzorganizacyjnym okólniku: „Powinniśmy atakować etatyzm i tłumaczyć to pojęcie jako komunizm i faszyzm-nazizm. Wszystko to są ideologie kolektywistyczne, łącznie z ideami Strassera (musimy całkowicie zdystansować się od nich, ponieważ mass-media ciągle usiłują nas łączyć ze strasseryzmem)”. Wtóruje mu działacz ITP John Lloyd: „Uważamy, że narodowy socjalizm stał się nazbyt scentralizowany i upaństwowiony (governmental) . My wyznajemy dystrybutyzm, który oznacza, że władza (…) powinna być przeniesiona (devolved) na lokalny szczebel”.

Remedium na uwiąd demokracji przedstawicielskiej ma być decentralizacja. Manifest NR „Pour La Cause du Peuple” przeciwstawia systemowi przedstawicielskiemu i partiokracji „demokrację bezpośrednią, totalną i zdecentralizowaną” (democratie directe, totale et decentralisee) — samorządność sfederowanych gmin i regionów opartą na systemie „rad ludowych” (conseils populaires). Ten inspirowany Libijską Dżamahiryją ustrój ma zapewnić, że władza, media i środki produkcji znajdą się w rękach ludu. Kierowana przez Dereka Hollanda ITP opowiada się za „rządami powszechnymi”: „systemem samorządu, który zaczyna się w najniższej społecznej komórce i rozciąga się — poprzez organicznie powiązane struktury — na cały naród. Jest to bezpośrednie uczestnictwo wszystkich ludzi w procesie podejmowania decyzji na szczeblu lokalnym, regionalnym i narodowym (…)” („Deklaracja Zasad ITP”). Także konkurencyjny wobec ITP ruch Third Way Patricka Harringtona domaga się demokratyzacji systemu politycznego przez wprowadzenie proporcjonalnych wyborów do parlamentu, zniesienie Izby Lordów i „dewolucję”, która przeniesie polityczną odpowiedzialność na możliwie najniższy szczebel. W manifeście TW czytamy: „Stanowczo sprzeciwiamy się wszystkim (…) centralistycznym doktrynom takim jak faszyzm czy marksizm”. Transeuropa Collective współpracuje z grupami takimi jak Movement for Middle England (mercjańscy separatyści wyznający zasady demokracji bezpośredniej) czy bioregionalistyczny Fourth World Movement.

Zgoła inaczej podchodzą jednak do kwestii ustrojowych ugrupowania nacjonalbolszewickie i „eurorewolucyjne”, które niedomagania ustroju demoliberalnego przezwyciężyć chcą centralizmem. Przywódca PCN Luc Michel powołując się m.in. na Lenina, Stalina i Primo de Riveirę głosi postulat wszecheuropejskiej „republiki unitarnej i imperialnej” o jednolitej gospodarce, armii, polityce zagranicznej i prawie („Manifeste a la Nation Europe”). Partiokracja miałaby zostać zastąpiona systemem monopartyjnym (to PCN miałaby w „chambre europeenne” reprezentować ludy Europy) i korporacyjnym (senat, złożony z przedstawicieli „komunitarnych syndykatów”) z silną władzą wykonawczą. Również hiszpańska Nueva Europa ustami swego lidera Ernesta Mila odrzuca demokrację i egalitaryzm opowiadając się za ściśle hierarchicznym modelem inspirowanym myślą włoskiego filozofa Juliusa Evoli.

Własność

Krytyka wielkiego (ponadnarodowego zwłaszcza) kapitału nie jest czymś nowym w nacjonalizmie. Nacjonalrewolucjoniści odrzucają jednak całko wicie kapitalizm jako system niesprawiedliwy, amoralny i antynarodowy. Zgodni w swym antykapitalizmie różnią się jednak co do proponowanego modelu. Niektórzy idą daleko w lewo postulując rozwiązania socjalistyczne. Niemieccy nacjonalrewolucjoniści z Nationalistischen Front krytykują po równi zachodni „kapitalizm prywatny” i radziecki „kapitalizm państwowy” domagając się „socjalistycznej republiki ludowej” („sozialistischen Volksrepublik”); nie ustępują im radykalizmem Jungen Nationaldemokraten (Młodzi Nacjonaldemokraci) Thilo Kabusa w swoich „20 tezach o socjalizmie”. Hiszpańscy solidaryści pod wodzą Alberto Torresano w programie Trzeciej Drogi Solidarystycznej (Terceira Via Solidarista) zatytułowanym „Sintesis para una alternativa al sistema: Solidarismo” przewidywali nacjonalizację banków i wielkiego przemysłu. Belgijska PCN odrzucając „biurokratyczny” socjalizm marksistowski proponuje własny „socjalizm komunitarny” (socialisme communautaire): gospodarkę wielosektorową, w której — przy zachowaniu inicjatywy prywatnej — upaństwowiony zostałby przemysł zbrojeniowy, produkcja strategiczna, energetyka i służby publiczne, zaś inne sektory uległyby „socjalizacji” poprzez rozwój samorządu pracowniczego. Dla odmiany Christian Bouchet z Nowego Oporu chce swój „socjalizm wolnościowy” (socialisme libertaire) w całości oprzeć na radach pracowniczych (conseil des travailleurs). O ile przy tym PCN odżegnuje się od walki klas („Przeciwko jałowej ‚walce klas’ — na rzecz społeczeństwa bezklasowego”), o tyle NR stara się włączać w walki pracownicze, organizując w tym celu nawet quasi-związkową przybudówkę Resistance Ouvriere (Opór Robotniczy).

Inne recepty dają terceryści brytyjscy odwołujący się do naturalnego prawa własności. Inspirowani tyleż dystrybutyzmem H. Bellocka i G.K. Chestertona co „Zieloną Książką” Kaddafiego „polityczni żołnierze” w deklaracji Frontu Narodowego „Where We Stand” („Well-distributed property”) oznajmiali: „Realna możliwość posiadania własnego domu i miejsca pracy jest prawem wszystkich naszych ludzi. Bezpośrednia własność środków produkcji i dystrybucji jest niezbędna dla indywidualnej wolności, dla stabilizacji rodziny i dla najlepszego użytkowania naszych zasobów narodowych”. Ugrupowania powstałe po rozłamie w NF — Third Way i International Third Position — nadal zgodnie krytykują państwowe i prywatne monopole domagając się ekonomicznej decentralizacji. ITP maluje swój ideał następującymi słowy: „Jest to model własności, który promuje indywidualną inicjatywę i kreatywność, czyniąc to w ramach działania dla wspólnego dobra. Jest naturalną koniunkcją indywidualnej wolności i sprawiedliwości społecznej. (…) Występuje w nim decentralizacja, która prowadzi do obfitości wspólnot wytwórczych i usługowych, małych firm (…) i gospodarstw rodzinnych”. To samo głoszą działacze TW: „Wierzymy, że szerokie upowszechnienie własności jest korzystne zarówno dla jednostek jak dla stabilności i zwartości społeczeństwa”. Uwiarygodnia te słowa kampania „Save Our Shops”, jaką w obronie małych firm zainicjowali terceryści.


Religia

Także stosunek tercerystów do religii odbiega od klasycznie prawicowego. Choć nacjonalrewolucjoniści lubią odwoływać się do idealizmu przeciwstawianego konsumpcyjnej codzienności (np. niemiecki NF wzywał do „antymaterialistycznej rewolucji kulturalnej”), to w ich programach i publicystyce kwestie wyznaniowe są nieobecne. Większość grup tercerystycznych ma ściśle laicki charakter, a religię traktuje instrumentalnie. Np. francuska Troisieme Voie (Trzecia Droga) Jeana Malliarakisa zorganizowała seminarium poświęcone stuleciu encykliki „Rerum Novarum” a włoska Nuova Azione (Nowa Akcja) Maurizia Murelli współpracuje z Chrześcijańsko-Rewolucyjnym Ruchem Komunistycznym P. Fogagnolo.

Wyjątek stanowią tu terceryści brytyjscy, których Martin Webster (ich konkurent w walce o przywództwo nad Frontem Narodowym) w 1983 r. określił jako „dewocyjnych rzymskokatolickich kontrreformacjonistów”. Po rozpadzie NF ruch Third Way porzucił chrześcijańską frazeologię, podczas gdy International Third Position i jego odprysk English Nationalist Movement (Angielski Ruch Nacjonalistyczny) pozostały wierne religijnemu integryzmowi. ITP w swej deklaracji eksponuje zasady „Prymatu Ducha”, „Porządku Moralnego” i „Opozycji wobec Materializmu”, za jedno ze swych głównych zadań uważa walkę przeciw aborcji, a swe ulotki ozdabia postaciami średniowiecznych krzyżowców.

Z drugiej strony niektórzy z nacjonalrewolucjonistów pod wpływem neopogańskiej Nowej Prawicy (Nouvelle Droite) próbują wypracować alternatywny wobec chrześcijaństwa model duchowości. Przykładem mogłyby tu być wywodzące się z ND grupy Transeuropa Collective (Ian Wood) czy Forum-Provence (Thierry Mudry), przede wszystkim jednak Nouvelle Resistance. Organizacja ta — powołując się na popularność pogaństwa np. w środowisku ekologów — systematycznie propaguje neopoganizm jako przejaw „duchowości europejskiej”, a w 1993 r. zorganizowała nawet pogański festiwal solstice (co notabene wywołało protest komórki NR w Grenoble, utożsamiającej poganizm z nazizmem).

…Czymże więc jest nurt „narodoworewolucyjny”: zamaskowani faszyści to — czy też ex-prawicowcy ewoluujący w kierunku lewicy? Odpowiedź nie może być jednoznaczna. Część „nacjonalrewolucyjnego” planktonu (jak hiszpańska Akcja Radykalna i niemiecki Front Nacjonalistyczny, czy nawet brytyjska ITP i amerykański WAR) niewiele różni się pod względem autorytaryzmu i ksenofobii od neofaszystów. Z drugiej strony nie sposób nie zauważyć fascynacji lewicowością (posuniętej aż do plagiatowania lewicy) u takich grup jak NR a zwłaszcza PCN. Ale można znaleźć też w tym gronie (w postaci choćby Transeuropa Collective czy Third Way) formacje wypracowujące ideologię autentycznie nową, próbującą od powiedzieć na wyzwania nadchodzących czasów.

Jarosław Tomasiewicz

„Lewą Nogą” nr 2-3 (5-6)/1996


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

13 Komentarzy

  1. Typowo lewicowy bełkot. Tomasiewicz, który od młodości skacze od lewa po prawo (publikował nawet w „Searchlight” – pierwowzorze „Nigdy Więcej”) przyjmuje lewacką optykę oceniania idei. A jak sobie z czymś nie radzi – pomija. Koncepcje terceryzmu – używając okeślenia współczesnego – są starsze, niż liberalizm i socjalizm. Bo to one kształtowały dobrych kilkaset lat praktycznie cały cywilizowany swiat. W tym sensie terceryzm to primeryzm :)
    Natomiast wymieniane przez Tomasiewicza grupy, w wiekszosci, nie są „tercerystyczne” (chociaż często tak się określają same), tylko stanowią eklektyczną mieszankę najróżniejszych koncepcji. Ale to z nich ruchu tercerystycznego – koncepcji innej od socjalizmu i liberalizmu – nie czyni. To tylko mutacje nurtów „lewicowych” albo „prawicowych”. Swego czasu Lepper ogłosił Samoobronę ruchem Trzeciej Drogi – mniej więcej konotacje i zakotwiczenia ideowe takie same. „Woda” (liberalizm) plus „piasek” (socjalizm) daje błoto (czyli te wszystkie prawicowo-lewicowe formacje). Natomist koncepcja tercerystyczna, trzecipozycyjna (jak mowimy dzisiaj), narodowo-radyklana czy korporacyjna, dystrybucjonistyczna (jak mowilo się przed wojną i teraz) – mają zupełnie inne źródła inspiracyjne. Ten tak zwany rewolucyjny nacjonalizm (który nacjonalizm zresztą odrzuca) to w 99% dzieci prawicy porzucone przez rodziców i przygarniete przez lewicowe rodziny zastępcze.
    A już tak technicznie: publikowanie tekstów oceniających idee z punktu widzenia trockistowskiego pisma.. To może przedruki z „Gazety Wyborczej”? Można nawet dawać i Tomasiewicza – tam też publikował. Tylko po co sie potem dziwić, że ludziom w głowach trawa rośnie, zamiast szarych komórek.

  2. Tekst moze i jest przyzwoity, czy raczej był – kiedy umieszczono go w lewackim pismie. Tam swoje zadanie, jako material nieco poszerzający horyzonty ichniejszej formacji poszerzał.
    Tekst natomiast jest generalnie zły, nie dlatego, że opisuje to, co się dzieje w Europie, tylko dlatego, że zawęża, a właściwie fałszuje koncepcje tercerystyczne, przedstawiając je jako mix prawicowości-lewicowości, gdy tymczasem jest to coś innego, starszego i trwalszego, niż mutacje lewicy, które w tekscie Tomasiewicza nabierają znaczenia wzornika idei.
    A puszczanie tego na nacjonaliście, który ma także młode pokolenia formować, to pomyłka. Bo tekst T. deformuje pojęcia i idee. I tyle.

  3. To mam propozycję. Niech ktoś napisze jakiś artykuł, w którym przedstawi idee terceryzmu, jego koncepcje i wrzuci na nacjonalistę.

  4. Niemniej jednak wpływ terceryzmu jest widoczny na obecne przodujące organizacje nacjonalistyczne w Europie. Jobbik, NPD, BNP – te partie mają w swych manifestach pewne odniesienia do trzeciej drogi w ujęciu gospodarczym. Zapewne dlatego, że tak jak wspomniał Widerstand – wiele byłych narodowych rewolucjonistów funkcjonuje dzisiaj w ramach tychże partii.

    Dzisiaj istnieje nadal National Front w Anglii – są podobni do wymienionej wyżej Accion Radical. Nacjonaliści, a jednocześnie zakochani w Adolfie.

  5. Wieder. – to, że liberalizm wpuszczany jest do nacjonalizmu bocznymi furtkami, jest tak samo nie do przyjęcia. Tekst i owszem wśród „wyrobionych” traktowany będzie informacyjnie, ale sam dobrze wiesz, że młodzież powiedzmy narodowa tego typu publikacje traktuje jako pewne wskazanie: „publikują, więc to właściwy kierunek”. Taka polityka redakcyjna, tyle że w kierunku otwarcia na liberalizm sporo szkody, w poprzedniej edycji nacjonalisty, przyniosła.
    Sigurd, co do BNP, to i owszem, Griffin to jednak dziecko frakcji trzeciopozycyjnej w brytyjskim NF. Jobbika nei znam, ale z NPD to przesada – owszem, sa tam odneisienia do tzw terceryzmu (czyli takiego, jaki widzi go Tomasiewicz), ale do koncepcji tak jak sie powinno to rozumieć – nie ma. Parę lat temu, teraz nei wiem, nie sledzę uwaznie manifestacji niemieckich, maszerowało sobie NPD pod hasłami „walka klas trwa”. :)

  6. NPD na pewno nie można określić jako typowych tercerystów. Ich Trzecia Droga bardziej przypomina tą proponowaną przez SRP.

  7. Niemniej jednak próby przełamania świętego podziału – lewica&prawica vel komunizm&kapitalizm zawsze w jakiś sposób zbliżają nas do tych ugrupowań.

    Zaryzykuję stwierdzenie, że tylko w takich grupach znajdują się ludzie, którzy nie mają do reszty wypranych mózgów. Konserwatywni liberałowie, lewicowi faszyści, konserwatywni nacjonaliści – cały wachlarz różnorakich reguł i formuł ideologicznych, ale wszystko opiera się na jednym – na negacji systemu i próbie wypracowania solidnej alternatywy.

    Zasadniczym podziałem polityczno-ideologicznym winien dla nas być podział na System i na jego autentycznych przeciwników.

  8. @Firefly Wydaję mi się, że twoje uwagi do tekstu wynikają z niezrozumienia pewnych założeń Trzeciej Pozycji, oraz z próby nadania własnym poglądom jakiegoś „kanonicznego” charakteru.

    1) Jedną z głównych przesłanek jest teza, iż podział lewica/prawica współcześnie przestał być adekwatny do rzeczywistych podziałów na scenie politycznych. Powstanie ruchów politycznych, które hołdując zasadzie sprawiedliwości społecznej pozostawały zakorzenione w tożsamości narodowej, wychodziły one w ten sposób poza wąskie kryteria lewicowości i prawicowości, z drugiej strony wielkie lewicowe i prawicowe w swych programach społeczno-gospodarczych zaczęły ujednolicać się w duchu akceptacji dla kapitalizmu różniąc się wyłącznie w swym stosunku do kwestii obyczajowych. Sprawiło, iż deklarowanie przynależności, do którychś z dwóch wielkich, rzekomo uniwersalnych obozów politycznych przestało mieć sens, gdyż cele tych środowisk przestały pokrywać się dążeniami (pre)tercerystycznych formacji. M.in. z faszyzmem jest taki kłopot do dziś ciężko jednoznacznie ustalić czy był to ruch lewicowy czy prawicowy.

    2) Piszesz o trzeciej pozycji, jako czymś trwalszym i starszym od lewicy/prawicy. Nie zauważasz, że sama nazwa wskazuje co innego? Mówiąc banalnie: TRZECIA pozycja nie może być pierwsza, gdyż jest dopiero trzecia. Trzecia droga, która u swego fundamentu odrzuca neoliberalny kapitalizm i sowiecki komunizm nie może być ideologią, która kształtowała średniowiecze, TP kształtowała się w innej rzeczywistości. Zresztą sam termin terceryzm został sformułowany dopiero po II W.Ś. więc, gdzie ta kilkusetletnia tradycja? Najwyraźniej mylisz koncepcje trzeciej drogi z feudalizmem, które są czymś różnym. Możesz odpowiedzieć, że poglądy neofeudalne pojawiały się w ramach przedwojennego ruchu narodowo-radykalnego, ale nigdy nie zostały one przez wszystkie formacje zaakceptowane np. Falangę. Inna sprawa, że tak samo dystrybucjonizm popierany był przede wszystkim przez ONR ABC, w przeciwieństwie do Falangi, dla której priorytetami były hasła produktywizmu i industrializmu. Stąd formuła: narodowy radykalizm = dystrybucjonizm jest fałszywa tak samo jak terceryzm równa się tylko dystrybucjonizm.

    3) Wspomniana przez Ciebie „Trzecia droga” nijak się ma do koncepcji narodowo-rewolucyjnych. Jest ona objawem degeneracji socjaldemokracji (m.in. Tony Blair) streszczającej się w haśle: kapitalizm – tak wypaczenia – nie.

    4) Nie wiem co to za zarzut, iż p. Tomasiewicz publikował w różnych czasopismach. Raczej winniśmy uważać za sukces, iż politolog tej klasy miał okazje napisać obiektywny tekst, którym trafia do różnych czytelników. Oskarżenia o lewackość są tak niskich lotów, że nawet nie wiadomo jak się do tego odnieść – przypomnę, iż argumenty tego sortu dotychczas podejmowane było przez koliberalne tałatajstwo przy komentarzach w odniesieniu do naszego portalu, nie sądzę, żeby odpowiadało Tobie takie towarzystwo ;). Sądzę, że z czasem na portalu opublikujemy więcej tekstów p. Tomasiewicza :]

    Kończąc: tekst jest b.dobry. Gdy czytałem go pierwszy raz, zainspirował mnie co do wielości koncepcji jakie trzecia pozycja może zaprezentować i jakie nie-sekciarskie, nie dogmatyczne, ale otwarte, twórcze podejście przedstawia. No i mam nadzieję, że to właśnie w duchu rewolucyjnym kształtowana będzie młodzież narodowa.

    Pozdrawiam

  9. @KamilNR
    NPD a wraz z nią niemiecki nacjonalizm wyrastają z odmiennego „ducha” niż ma to miejsce w przypadku np. Polski. Rzutuje to także na program gospodarczy i koncepcje formułowane przez niemieckich nacjonalistów. Sama NPD zresztą jest niejednorodna w tych kwestiach, nie wspominając już o ruchu nacjonalistycznym (niemieckim) w ogólności. Tym co jest bezdyskusyjne to odrzucenie koncepcji liberalnych.

    @Sigurd
    W jaki sposób konserwatywni liberałowie próbują przełamać „święty podział – lewica&prawica vel komunizm&kapitalizm”?
    Przecież w obrębie tej doktryny mamy do czynienia z jednoznacznym określeniem się po jednej stronie.

    @Firefly
    Oczywiście zgadzam się w większości z Twoimi uwagami, ale per analogiam podobne „szkody” może przynieść lektura tekstów Evoli, publikowanych swego czasu w prasie narodowo-radykalnej. Lektura tekstów typowo informacyjnych, a takim jest ten omawiany, nawet dla mało „wyrobionego” jest tylko potwierdzeniem faktu, iż nacjonalizm, a precyzując NR jest nie do pogodzenia z liberalizmem. Czy kieruje to automatycznie w objęcia socjalizmu? Bynajmniej, gdyż ten nie ma nic do zaoferowania w kwestiach, które mają zasadnicze znaczenie dla nacjonalisty. Dla znakomitej większości socjalistów odniesienia do pojęć takich jak naród, ojczyzna, tożsamość, cywilizacja są całkowicie abstrakcyjne i już w samej treści niosą stygmat „faszyzmu”. Specyficzna sytuacja ma miejsce w Ameryce Łacińskiej, ale tu się nie wypowiadam, bo część dyskutantów zna moje zdanie w tej kwestii ;). Wykazujesz być może nadmierny pesymizm odnośnie percepcji tego artykułu przez tzw. młodzież narodową. Zresztą będąc brutalnym, w większości przypadków formacja ideowa w duchu autentycznie nacjonalistycznym przegrywa z rewiami mody historycznej, „wskrzeszaniem umarłych” oraz graniem roli „idiots utiles” innych doktryn i ruchów politycznych.
    Pozdrawiam

  10. @WIDERSTAND

    Użyłem skrótu myślowego. Prawo-Lewi, Lewo-Prawi. Konserwatywni liberałowie w rodzaju UPR będą dla zachodnich lewicowych dzienników „neofaszystami”. Są poza tym systemem, chociaż wyciągają błędne wnioski. Ale przydupasami establishmentu to nie są. Najwyższy Czas wielokrotnie bronił NOPu przed propagandą politycznych poprawnie mediów i gazet.

  11. SozRev. Mylisz rzeczy podstawowe – a mianowicie POJECIA WSPÓŁCZESNE z ISTOTĄ IDEI.
    Koncepcje, które dzisiaj sa podstawa prawdziwego trzeciopozycyjnego myślenia powstały na długo przed tym, jak narodził sie socjalizm i liberalizm. Mniej więcej we wczesnym średniowieczu. Dla ciebie, jak dla liberałów, świat polityczny powstał widać dopiero w XIX wieku, kiedy narodził się socjalizm i liberalizm. Otóż informuję cię, że powstał znacznie wcześniej.
    Nawet w naszych dziejach współczesnych to co dzisiaj NAZYWAMY trzeciopozycyjnym podejściem, jest starsze, niż ETYKIETKA – ruch Młodych OWP, potem pierwotny ONR. To były koncepcje, idące POMIEDZY socjalizmem a liberalizmem, czyli tym, co dzisiaj nazywa sie lewicą i prawicą.
    To, co prezentuja grupy określane jako tp, głównie przez prawicowych lewicowców albo lewicowych prawicowców (vide tekst Tomasiewicza) nie jest niczym innym, jak mutacją jednej z koncepcji XIX wiecznych, głównie socjalizmu zresztą.
    Nie dają one NOWEJ jakoŚCI – tylko naprawiają stare, XIX wzorce.

    Pojęcie „NOWa jakoŚĆ” nie oznacza, że jakość ta powstała TERAZ, tylko że jest NOWA w obecnej sytuacji. Byc może to łopatologiczne wyjaśnienie pozwoli ci zrozumieć, dlaczego żartobliwie przeze mnie uzyte słowo primeryzm, jest dzisiejszym terceryzmem. To, co DziSIaJ JEST TRZECIE – KIEDYŚ było PIERWSZE. Bo jest TRZECIE nei dlatgeo, że powstało jako ostatnie, tylko jest trzecie, bo jest inne od dwóch pozostałych, dominujących.
    Więcej nawet: zarówno socjalizm jak i liberalizm powstały W JASNO ZADEKLAROWANEJ OPOZYCJI do porządku zwanego dziś trzecipozycyjnym.

    Ruchy przedstawione przez Tomasiewicza sa de facto duetrystyczne, a nie tercerystyczne.
    Tak na marginesie, włoska Terze Posizione tez była duetrystyczna, eklektyczna, ciągnąca z lewicy i prawicy, natomiast juz formacja „Trzeciej Pozycji”, która narodziła sie wewnatrz Frontu Narodowego, i została sformułowana w ITP (przy twórczym udziale NOP), czy inaczej Ruch Trzeciej Pozycji, jest primerystyczna, czyli tercerystyczna.

    A co do osobostej uwagi pod moim adresem: biorąc pod uwagę, że należę do tej ekipy, która przy tworzeniu ITP już w NOPie funkcjonowała, chociaż mój akurat udział był czysto członkowski, bierny – to myślę, że mam nieco większą wiedzę i orientację niż ty w temacie powstawania formacji tercerystycznych i niby tercerystycznych. To tak na marginesie.

    Tez sobie pozwole na uwage osobista: obserwują Twoje wypowiedzi dochodze do wniosku, że po prostu jestes prawo-lewy (jak to kiedyś zgrabnie ktoś ujął), ale na pewno nie trzeciopozycyjny.

    Wieder. Z gazetami jest o tyle łatwiej, że temat się przetrawia, dodaje się treści dodatkowe, i wtedy istotnie materiał może (nie musi, fakt) mieć walor poznawczy. Na necie tak dobrze nie ma: materiał pojawia sie i znika. A wrażenie pozostaje.
    Co do uwag do powielania (także wzorców zagranicznych), to niestety smutna prawda, i właśnie widac ja też w tym durnym u niektorych zafascynowaniu „socjalizmem z narodową twarzą”, albo „narodowym liberalizmem” – albo innymi aberracjami, które nieźle wyglądają w artykułach, ale dla 15 latków. Bo są „radykalne”, „mocne”, „nowe”. Zrozumienie, ze to tylko eklektyczny bełkot przychodzi z wiekiem. ALbo i nie przychodzi, jeżeli inteligencja odbiorcy pozostaje na poziomie gimnazjum.
    pozdrawiam również.
    Sigurd – to prawda, że w Nawyższym czasie nie raz NOP znajdowało zyczliwe słowo. Niestey, równie często niezyczliwe czy nieuczciwe. Pamietaj jednak, że ta zyczliwośc nie jest wynikiem idei, tylko osobistej uczciwości kilku dosłownie osób.

  12. Co do „Samoobrony”, to źle robią deklarując „Trzecią Drogę” i nazywając to „chrześcijańskim socjalizmem”. Robią przysługę liberałom, którzy mają na dowód: „patrzcie, TD to socjaliści, nie-prawica…”. Trzecia Droga, to Trzecia Droga, nie socjalizm i nie liberalizm. Tego należy się trzymać.

  13. „Weder Liberalismus/Kapitalismus noch Marxismus/Kommunismus werden die dringlichen Probleme unserer Zeit lösen können. Die NPD zeigt einen Dritten Weg jenseits der verstaubten Ideologien auf.”

    Ot co znalazłem na stronie NPD. Może nie klasyczni terceryści, ale zbliżeni mocno do nurtu i negujący obie strony demoliberalnego medalu.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*