Jak co roku, środowiska LGBT wyszły w sobotnie popołudnie na ulice Krakowa, głosząc swoje hasła o „równości”. Transparent na czele dwustuosobowego pochodu głosił „Nie chcemy tolerancji, żądamy równości”.
Tradycyjnie przeciw głosicielom homoseksualnej propagandy zebrali się nacjonaliści oraz mieszkańcy Krakowa. Mimo policyjnych prowokacji (zatrzymania legalnych czternastoosobowych grup kontrmanifestantów), około stu osób zebrało się u wylotu ulicy Grodzkiej. I znów dali znać o sobie operatorzy czarnej pałki, którzy brutalnie rozpędzili zebranych na Rynku ludzi. Mundurowi atakowali i rozganiali nawet stojące z boku osoby, które w tym czasie zajęte były np. rozmową. Kilka osób zostało zatrzymanych.
W tym samym czasie, w stolicy Białorusi parada gejów i lesbijek została zakończona przez… funkcjonariuszy OMON-u. Władze Mińska uznały bowiem, że parada homoseksualistów, jest formą zakłócania porzadku publicznego. Tu zatrzymano 10 osób. Poniżej film z Białorusi:
16 maja 2010 o 20:48
Dlaczego nikt nie zorganizuje „Festiwalu homofobicznego”? Skoro pedały mogą czuć się dumnie ze swojego zboczenia, to ja mogę czuć się dumny ze swojej rzekomej „choroby”. Trzeba propagować prawdę o gejach, że nie są to wrażliwi, eleganccy dżentelmen ale nieszczęśliwe indywidua skalane fekaliami i z rozoranym odbytem. Społeczeństwo trzeba szokować prawdą o homoseksualistach, a fizjologia i hipernaturalizm powinien być środkiem takiej kampanii.
17 maja 2010 o 19:23
W państwie z lewacką władzą umieją sobie z tym poradzić, a u nas nie… szkoda słów.