W mieście Jackson, na obrzeżach stanu Missisipi zamordowany został lider grupy białych radykałów, prawnik Richard Barrett . Został on zasztyletowany, jego zwłoki znaleziono w czwartek w płonącym domu. Policja przyjechała do domu po zgłoszeniu przez mieszkańca osiedla dymu wydobywającego się z domu Barrett’a. O morderstwo lidera Nationalist Movement oskarżono jego czarnego sąsiada, 22-letniego Vincenta McGee.
Urodzony w Nowym Jorku Barrett, weteran wojny w Wietnamie, przeprowadził się do Missisipi w 1966 roku. Wkrótce zaangażował się w działalność promującą biały separatyzm i utworzył Nationalist Movement, podróżował po kraju z licznymi konferencjami. Brał udział w protestach w miejscach gdzie dochodziło do tarć pomiędzy biała i kolorową społecznością. Grupa, którą założył nie stanowiła jednak realnej siły w amerykańskim ruchu nacjonalistycznym. W 2008 roku z grupą około 50 aktywistów zorganizował protest przeciwko organizowaniu święta Martina Luthera Kinga w jednej ze szkół w mieście Jena w Louisianie, gdzie dochodziło do ataków na białych uczniów. Był również inicjatorem protestu przeciwko zakazowi eksponowania flagi Konfederacji na uniwersyteckich rozgrywkach w Missisipi. Działaniami NM kierował z biura w małym miasteczku Learned, 20 mil od Jackson. Nationalist Movement według Bennett’a był aktywny w 36 stanach.
Morderstwo wstrząsnęło mieszkańcami osiedla, które opisują oni jako ciche i spokojne.
Autonom.pl
24 kwietnia 2010 o 00:23
W niespełna 3 tygodnie od zamordowania IKONY BIAŁEGO OPORU, Eugene Terre Blanche, kolejną ofiarą czarnego terroru jest Barret, znany ze swojej bezkompromisowości i nonkonformizmu. Kto teraz ma się obawiać o swoje życie??!! David Duke, charyzmatyczny lider i patron nacjonalistów z Luizjany, Don Black, założyciel portalu Stormfront.org (rodzina Black’a regularnie otrzymuje pogróżki), a może liderzy europejscy – Roberto Fiore, Nick Griffin….?
Kolejny dowód na to, że albo wóz albo przewóz – zniszczymy ich lub oni nas!