Facebook i jego założyciel Mark Zuckerberg został pozwany za opieszałość w usunięciu profilu na Facebooku wzywającego Palestyńczyków do rozpoczęcia „trzeciej intifady”. Pozew złożył Larry Klayman z „Freedom Watch” (organizację związaną z Republikanami) i żąda w nim 1 miliona dolarów odszkodowania.
Pisaliśmy o całej sprawie tydzień temu. Facebook zlikwidował stronę, która w momencie usunięcia miała już prawie pół miliona zwolenników. Zdaniem powoda portal społecznościowy dopuścił się zaniedbania ponieważ niewystarczająco szybko zamknął stronę mobilizująca do antyizraelskiego zrywu. Autor pozwu żąda także, aby sąd nakazał Facebookowi działania, które w przyszłości mają zapobiec powstawaniu tego typu stron nawołujących do przemocy przeciwko żydom.
Rzecznik prasowy portalu uznał pozew za bezpodstawny, ponieważ w początkowej fazie działania profilu wzywał on tylko do pokojowej demonstracji, a zdjęto go dopiero gdy zaczęły pojawiać się treści naruszające reguły portalu. Jakie reguły zostały złamane jednak nie wiemy.
Wcześniej o usunięcie strony apelował m.in. izraelski minister ds. informacji i diaspory Juli Edelstein oraz kilka organizacji żydowskich.
Strach przed autentycznym palestyńskim zrywem spędza sen z powiek mordercom z Izraela i ich poplecznikom w USA.
5 kwietnia 2011 o 10:27
„Autor pozwu żąda także, aby sąd nakazał Facebookowi działania, które w przyszłości mają zapobiec powstawaniu tego typu stron nawołujących do przemocy przeciwko żydom.” A NAWOŁYWANIE DO NIENAWIŚCI WOBEC INNYCH, TAKŻE ZE STRONY ŻYDOWSKIEJ MAM ROZUMIEĆ, ŻE JEST „OK”, TAK?