Kryzys imigracyjny, którego świadkiem jest Europa, powoduje często u wielu osób słuszny gniew. Problemem jest tylko błędna strona, w kierunku której jest on kierowany. Lobby ją wspierające, wierne zasadzie „dziel i rządź” z zadowoleniem przyjmuje narastające konflikty w wielu krajach. Izraelska organizacja IsraAID od dłuższego czasu operuje na granicy grecko-tureckiej i węgiersko-serbskiej. Dostarcza „uchodźcom” nie tylko żywność i inne podstawowe produkty, ale także wyposaża ich w mapy oraz wskazuje najdogodniejsze szlaki dotarcia do krajów docelowych. W izraelskich mediach pojawiły się apele wystosowane przez jedną z kierowniczek IsraAID – Naamę Gorodischer – dotyczące poszukiwania wolontariuszy mówiących po arabsku, niezbędnych na miejscu z powodu dużej „bariery językowej”. Organizacja pomaga również „uchodźcom” z Pakistanu i Afganistanu, którzy często posługują się kupionymi dokumentami syryjskimi. W tym samym czasie, Izrael buduje mur na granicy z Jordanią, a premier syjonistycznego tworu zapowiedział, iż nie pozwoli na napływ imigrantów z Afryki i Syrii.
Jednym z głównym sponsorów IsraAID jest najstarsza organizacja żydowska na świecie – B’nai B’rith, ta sama,której działalność powitał z zadowoleniem były (p)rezydent Lech Kaczyński. Działalność B’nai B’rith w Polsce przerwał dekret Prezydenta Rzeczypospolitej Mościckiego z 22 listopada 1938 roku, rozwiązujący antypolskie organizacje masońskie.
Na podstawie: Nacjonalista.pl/breizatao.com/timesofisrael.com
Najnowsze komentarze